Takich protestów nie było w Polsce od 1989 roku. Polacy wyszli na ulice 22 października 2020 r., gdy Trybunał Konstytucyjny z Julią Przyłębską na czele wydał wyrok w sprawie tzw. kompromisu aborcyjnego. Zdecydowano, że aborcja w przypadku nieodwracalnie uszkodzonego płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu płodu jest nielegalna.
Czytaj także: Tragedia na planie filmowym. Popularny aktor cały czas płakał. Przypadkiem ją zastrzelił
Choć zgodnie z prawem wyroki TK powinny być publikowane niezwłocznie, w tym przypadku opublikowano go dopiero dwa miesiące później. Protesty trwały więc niemal nieprzerwanie od października 2020 do marca 2021. Na ulice nie tylko największych miast wychodziły setki tysięcy ludzi.
Aborcja jest nielegalna, ale Polki i tak jej dokonują. Według danych organizacji Aborcja Bez Granic, od momentu ogłoszenia wyroku, 34 tys. osób dokonało aborcji. Zdecydowana większość wybrała aborcję farmakologiczną, którą można przeprowadzić w domu. 1080 osób miało zdecydować się na wyjazd za granicę, by w drugim trymestrze usunąć ciążę. A to i tak nie wszystko.
Women Help Women - międzynarodowa organizacja zapewniająca pocztowy dostęp do tabletek aborcyjnych odpowiedziała na ponad 80 tysięcy wiadomości z Polski. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ponad 18 tysięcy osób skorzystało z pomocy Women Help Women - informuje Oko.Press.
Są też osoby korzystające z innego typu pomocy lub wyjeżdżające za granicę na zabieg na własną rękę. Krytycy wyroku TK podkreślają, że liczby te świadczą o tym, że Polki i tak będą dokonywać aborcji, niezależnie od starań obozu władzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.