Wiele dróg w Polsce jest zablokowanych przez protest rolników. Domagają się oni wstrzymania importu zbóż z Ukrainy i powstrzymania zapisów tzw. Europejskiego Zielonego Ładu. Ich zdaniem oba czynniki doprowadzą ich gospodarstwa do ruiny.
Głównym narzędziem protestujących rolników jest blokada dróg. Odbywają się one na polskich drogach regularnie od 9 lutego. Protest ma potrwać do 10 marca. Tylko 20 lutego na mapie Polski pojawiło się 200 punktów, gdzie występowały utrudnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy blokują drogę w Koszalinie. Nagranie niesie się po sieci
Właśnie we wtorek (20 lutego) sieć obiegło nagranie z Koszalina. Widać na nim, jak karetka jadąca na sygnale przez rondo jest blokowana przez ciągnik. Protestujący nie mają zamiaru odpuścić. Karetka musi szukać innej drogi.
Tym, co zirytowało najbardziej, był komentarz kobiety, która relacjonowała to zajście. - Informacje o blokadzie dróg, które są wyłączone w mieście, jest w komunikatach przecież, zwłaszcza że to nie będzie trwało jeden dzień czy kilka godzin, ale to będzie długotrwały protest - mówi kobieta. - A mimo to karetka pogotowia chciała przejechać - dodała. Rolnicy mieli wskazać ratownikom inną trasę.
Internauci nie kryją oburzenia. "To powinien być kryminał. Nikt nie ma prawa narażać zdrowia i życia innych", "Rolnicy osiągną odwrotny skutek od zamierzonego. Byle tak dalej", "Ten ktoś powinien odpowiedzieć za zagrożenie życia człowieka" - to tylko kilka przykładów komentarzy, jakie znalazły się pod filmem.
Podobne sytuacje mają miejsce także w innych regionach Polski. W Gorzowie Wielkopolskim dojazd karetki z pacjentem wymagającym pilnego zabiegu został opóźniony o 30 minut. A przecież gdy w grę wchodzi ludzkie życie, liczyć się może czasem każda sekunda.
Pogotowie komentuje nagranie
Postanowiliśmy zapytać o ten incydent przedstawicieli Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Czy protest rolników sprawił, że dojazd karetki był utrudniony?
Opisywana sytuacja miała miejsce w Koszalinie. Karetka przejechała korytarzem przejazdowym - drogą wskazaną przez osoby protestujące. Przejazd nie trwał dłużej niż minutę - odpowiedziała nam asystentka dyrektora Agata Sadurska.
Na pytanie, czy doszło do sytuacji, w której karetka nie dojechała na czas, przedstawicielka WSPR w Szczecinie odpowiada krótko. - Nie było sytuacji opóźnienia dotarcia ambulansu do miejsca wezwania - stwierdziła.
Na pytanie, czy protesty rolników powodują paraliż i czy ratownicy skarżą się na problemy związane z dojazdem do pacjentów, nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Rolnicy komentują nagranie z karetką pogotowania
Ten hejt, który się na nas wylał, to jest skandal. Film, który trafił do sieci, pokazuje tylko fragment całej historii. Kilkanaście sekund później karetka wjechała na wiadukt i tam był już utworzony dla niej korytarz życia i mogła przejechać — zapewniają koszalińscy przedstawiciele rolników w rozmowie z Onetem.