Sytuację nagłośnił jeden z uczniów szkoły. Ma 13 lat i wielokrotnie próbował uciec ze szkoły po powtarzających się przypadkach znęcania się nad nim.
Nie mógł jednak o wszystkim opowiedzieć od razu, ponieważ rozmowy z rodzicami były kontrolowane przez dyrekcję placówki.
Tworzyli "sądy koleżeńskie"
Nastolatek opowiedział, że w związku ze "złym zachowaniem uczniów" jeden z nauczycieli stworzył "sąd koleżeński". Na nim wychowankowie razem z "pedagogiem" decydowali, jaką karę ma odbyć "winny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak pisze lokalna gazeta "Wieczernyje Wiedomosti", po takich "posiedzeniach" dzieci znęcali się i poniżali innych uczniów. Zmuszano je do walenia głową w ścianę, klękania w kącie lub siedzenia w jednej pozycji przez jakiś czas.
Zmuszali do stosunków płciowych
Najwyższą miarą kary było poniżanie. Wtedy nastolatkowie mogli oddawać mocz na "winnego" czy nawet zmuszać do stosunków płciowych. Według gazety, jeden z uczniów szkoły był ofiarą przemocy na tle seksualnym "około 70 razy". Miał wtedy 12 lat.
Według chłopca inicjatorem "sądów koleżeńskich" był 76-letni wychowawca Aleksandr K., a "kary" wykonywało dwóch starszych nastolatków. Prawnik 13-latka twierdzi, że wychowawca "traktował dzieci jak więźniów i uczył je porządków panujących w kolonii karnej".
Ofiary miały poniżej 14 lat
Ponadto nauczyciel zmuszał nastolatków do filmowania takich kar. Lokalne media piszą, że Komitet Śledczy Obwodu Swierdłowskiego odmówił komentarza w tej sprawie, choć według doniesień mediów jego pracownicy działają obecnie w szkole i badają okoliczności zdarzenia.
Regionalne Ministerstwo Edukacji zawiesiło dyrektora tej placówki oświatowej. Media nie podają, ile dokładnie uczniów zostało poszkodowanych. Jednak, jak podkreśla gazeta "Wieczernyje Wiedomosti", wszystkie ofiary przemocy miały mniej niż 14 lat.