Rosyjska wojna hybrydowa prowadzona przeciwko krajom zachodnim udzielającym pomocy Ukrainie ma wiele różnych wymiarów i obejmuje cały szereg działań i obszarów.
Wśród najważniejszym należy wymienić m.in. cyberataki na serwisy informacyjne, zakłócanie sygnału GPS zagrażające bezpieczeństwu lotnictwa cywilnego, kampanie propagandowe, wysyłanie grup migrantów na granice państw UE czy akty sabotażu o różnym charakterze (np. podpalenia).
- Ataki hybrydowe nasilają się także w krajach NATO - powiedział minister spraw zagranicznych Litwy przed spotkaniem szefów dyplomacji państw członkowskich Unii Europejskiej w Luksemburgu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef MSZ Litwy: "Należy wysłać Moskwie czytelny sygnał"
Gabrielius Landsbergis wyraźnie zaznaczył, że należy wysłać Moskwie "czytelny sygnał", iż w razie eskalacji konfliktu nadejdzie zdecydowana odpowiedź.
Musimy bardzo jasno określić, co zamierzamy zrobić, jakie podjąć działania. Z przykrością stwierdzam, iż w mojej opinii nie wysyłamy odpowiednich sygnałów. Moskwa musi dostać jasny komunikat, że w przypadku eskalacji otrzyma zdecydowaną odpowiedź z naszej strony - powiedział minister spraw zagranicznych Litwy w Luksemburgu.
Czytaj także: Unia bierze się za matkę Kadyrowa. Nie ma litości
W kwietniu portal Nato Review ocenił, że wojna hybrydowa stała się "integralną częścią polityki Moskwy wobec Zachodu". Celem Kremla jest wpłynięcie na ton dyskursu publicznego, zachwianie poczuciem bezpieczeństwa zachodnich społeczeństw, destabilizacja czy ogólne wzbudzanie poczucia zagrożenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.