Media społecznościowe obiegł niedawno ponownie fragment rosyjskiego programu z grudnia 2021 roku, w którym omawiany jest plan zajęcia krajów bałtyckich. – Podczas gdy rosyjska telewizja propagandowa dyskutuje o zajęciu trzech krajów NATO, "druga armia świata" została zatrzymana przez ukraińskich rolników w obwodzie mikołajowskim – podkreślono na profilu "Ukraine English Updates" na Twitterze, który udostępnił nagranie.
Kuriozalne twierdzenia rosyjskiego eksperta. Marzy mu się zajęcie państw bałtyckich
Nie jest jasne, na którym rosyjskim kanale dokonano propagandowej "analizy". Nie jest także znana tożsamość "eksperta" pokazującego scenariusz inwazji na Litwę, Łotwę i Estonię. Warto podkreślić jednak, że program został najprawdopodobniej wyemitowany w grudniu 2021 roku.
To może być scenariusz przejęcia przez nas krajów bałtyckich – mówi jeden z prowadzących, pokazując mapę rozciągającą się od Morza Bałtyckiego przez obwód kaliningradzki, północno-wschodnią część Polski, Litwę, Łotwę i Estonię po zachodnią Rosję.
Przy krajach bałtyckich zaznaczono liczbę żołnierzy państw NATO, którzy w nich stacjonują. Według "analityka" atak powinien rozpocząć się od uderzenia radioelektronicznego. Jego zdaniem pozwoli to na unieruchomienie wszelkich urządzeń elektrycznych będących na wyposażeniu poszczególnych armii.
Radary NATO staną się ślepe. Jednocześnie rosyjskie samoloty transportowe lądują na szwedzkiej wyspie Gotlandia, przewożąc rakiety ziemia-powietrze S-400 i systemy przeciwokrętowe Bastion do obrony wybrzeża. Tam zostaną wyładowane. (…) W tym czasie nikt jeszcze nic nie widzi ani nie wie. Zachód zastanawia się, "dlaczego nic nie widzimy na radarach"? – mówi rosyjski propagandysta.
W tym czasie Rosja wspólnie z Białorusią miałaby przeprowadzić natarcie przez przesmyk suwalski, "łącząc się z wojskami z obwodu Kaliningradzkiego i odcinając Polskę i NATO od krajów bałtyckich". Zdaniem rosyjskiej telewizji "przyjaźni ludzie", którzy pojawiliby się w Wilnie, Rydze i Tallinie, byliby "radośnie witani przez mieszkańców".
Ci, którzy nie zechcą ich witać, będą chowali się w swoich domach — można usłyszeć na nagraniu.
W tym czasie rosyjskie wojska miałyby wkroczyć do krajów bałtyckich z zachodniej części kraju. – Zaskoczony Zachód i NATO dowiadują się, że Rosja wprowadziła strefę zakazu lotów o średnicy 400 km z centrum na Gotlandii – opisuje "ekspert".
W ten sposób całe Morze Bałtyckie zalazłoby się pod panowaniem Rosji – podsumowuje przedstawiciel rosyjskiej propagandy.
Czytaj także: Rosyjscy szpiedzy zatrzymani na Słowacji
Putin zaatakuje państwa bałtyckie? "Rosja przegrywa tę wojnę"
Warto zaznaczyć, że zaprezentowany w grudniu przez rosyjską telewizję scenariusz jest niezwykle mało prawdopodobny. Przedstawiony materiał ma raczej za zadanie zaspokojenie ambicji propagandystów. W Rosji wciąż kluczową rolę w systemie medialnym odgrywa bowiem telewizja.
Należy dodać, że choć wojska Władimira Putina kontynuują inwazję na Ukrainę, przebiega ona nie po ich myśli. Rosyjskim żołnierzom nie udało się zająć w pełni obwodów: donieckiego i ługańskiego. Dzięki wysiłkom Ukraińców, w miejscu stoi także rosyjska ofensywa na Kijów.
Rosja przegrywa tę wojnę nie tylko propagandowo, lecz i militarnie, i być może jej porażka będzie sposobem na wyjście z obecnego kryzysu – ocenił ambasador RP w Waszyngtonie Marek Magierowski w ostatnim wywiadzie dla CNN.
Czytaj także: Nie do wiary. Oto nowy łup Rosjan. Nawet to kradną
Obejrzyj poniżej: Rosyjska dziennikarka protestuje przeciwko wojnie. "Nie sądzę, że to jest jakaś ustawka"