Rosja jeszcze w 2020 roku rozlokowała swoje wojska rozjemcze w Górskim Karabachu po tym, jak w spornym regionie na nowo rozgorzały walki.
Paszynian przypomniał Putinowi w rozmowie telefonicznej o niedawnym starciu z żołnierzami Azerbejdżanu, w którym zginęli policjanci z Armenii, i podkreślił, że to wydarzyło się w strefie odpowiedzialności rosyjskich sił pokojowych.
Niepokoi nas to i w rozmowie z Putinem wyraziłem ten niepokój - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier Armenii ostro do Putina
Premier Armenii powiedział, że jego kraj zwróci się do Rady Bezpieczeństwa ONZ, jeśli Federacja Rosyjska nie poprze zawieszenia broni w Górskim Karabachu na mocy porozumienia z 9 listopada 2020 roku.
Analitycy uważają, że przesunięcia przez Rosję żołnierzy tak zwanych "sił pokojowych" z Górskiego Karabachu dp Ukrainy osłabiają wpływy Rosji w Armenii. Eksperci przypominają, że premier Armenii Nikol Paszynian oskarżył Azerbejdżan o przygotowywanie się do nowego, zakrojonego na szeroką skalę ataku na Górski Karabach.
Czytaj także: "Dziękujemy Rosjanom". Spotkanie prezydentów w Moskwie
Rosja traci wpływy militarne
ISW w raporcie pisze, że tak zwane rosyjskie "siły pokojowe" w Górskim Karabachu prawdopodobnie będą niewystarczające. Wszystko dlatego, że w marcu 2022 r. rosyjskie dowództwo przerzuciło jednostki 15. oddzielnej gwardyjskiej brygady strzelców zmotoryzowanych – jedynej rosyjskiej brygady sił pokojowych – z Górskiego Karabachu do Ukrainy.
Dlatego, zdaniem ekspertów, Rosja prawdopodobnie straci wpływy militarne w innych państwach poradzieckich, ponieważ Moskwa przerzuca elementy stacjonujących na stałe wojsk z rosyjskich baz w Kirgistanie, okupowanej Gruzji (Abchazji i Osetii Południowej) oraz Tadżykistanie do udziału w wojnie w Ukrainie.