Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga| 

Rosja nie ma wyboru. "Brakuje chętnych"

Rosyjskie władze nie mają wyboru. Tamtejsze media donoszą, że niektóre regiony stale podnoszą wysokość wypłat za pójście na wojnę. Jednorazowa kwota przekracza już milion rubli, czyli ok. 45 tysięcy złotych. Zachodnie wywiady informują, że w tym roku Kreml chce powołać niemal pół miliona nowych wojskowych.

Rosja nie ma wyboru. "Brakuje chętnych"
Rosjanom żołnierzom płaci się coraz więcej. (Getty Images, Oleg Elkov)

Wojna w Ukrainie trwa od ponad dwóch lat. Zachodnie wywiady niejednokrotnie donosiły, że Rosjanie werbują setki tysięcy żołnierzy, by zrekompensować straty.

Nowaja Gazieta donosi, że regionalne płatności za podpisanie kontraktu z Ministerstwem Obrony Rosji wzrosły 80-krotnie.

Wyraźnie brakuje chętnych do podpisania kontraktów w ilościach, jakich potrzebuje wojsko, biorąc pod uwagę obecny poziom strat w armii rosyjskiej i intensywność działań wojennych. Nadal trudno ocenić, czy te płatności działają - uważa ekspert wojskowy Paweł Luzin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wielka grupa migrantów ruszyła na granicę. Nagranie z Białowieży

Wielkie pieniądze dla Rosjan. Który region płaci najwięcej?

Według rosyjskich mediów, Karaczajo-Czerkiesja jest obecnie liderem pod względem płątności. Ten region płaci już 1,3 mln rubli za zawarcie kontraktu na wojnę. Biorąc pod uwagę nagrodę federalną, łączna kwota płatności w regionie osiągnęła 1,5 miliona rubli (ok. 68 tys. zł i ok. 15 tys. euro). Niemal tyle samo otrzyma żołnierz kontraktowy z Adygei.

Na terytorium Krasnodaru jednorazowa premia za zawarcie umowy wynosi 1 milion rubli, a sam Krasnodar dodaje 250 tysięcy rubli dla tych, którzy zawierają umowy w komisariatach miejskich. To trzeci wskaźnik w kraju.

Od początku wojny 51 regionów wprowadziło dopłaty i przynajmniej raz je podwyższyło, a średnia wysokość wynagrodzeń w ciągu dwóch lat wzrosła 15-krotnie. Z 73 podwyżek płatności regionalnych w całym okresie wojny 40, czyli ponad połowa, miało miejsce w 2022 roku. Przez podwyżki w regionach okazało się, że lokalne budżety notowały deficyty - łącznie to 303,5 miliarda rubli - informuje Nowaja Gazieta.

Presja i coraz mniejszy pobór do wojska

Według Pawła Luzina, z którym rozmawiała Nowaja Gazieta, dotacje pozwalają władzom regionalnym na prowadzenie nieodpowiedzialnej polityki finansowej, a wzrost dopłat świadczy o braku chętnych do wyjścia na front.

Według eksperta, władze chcąc zwiększyć liczbę pracowników kontraktowych, muszą stosować oszustwa, przymus lub zwiększać pieniądze.

Według Brytyjczyków, na Kremlu spodziewają się nowych 400 tysięcy żołnierzy w tym roku.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić