Ukraiński wywiad wylicza, że w nowym 2023 roku jest to już co najmniej szósty przypadek zniszczenia blokad sygnalizacyjnych, centralizacyjnych i blokujących na kolei w różnych regionach Rosji.
Partyzanci zaatakowali kolej
Takie działania partyzantów prowadzą do naruszeń w harmonogramach przemieszczania się kolumn i pociągów wojskowych — czytamy w komunikacie Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR).
W 2022 roku odnotowano około 40 takich przypadków, a także dochodziło do zniszczeń transformatorów kolejowych i lokomotyw. Znaczącą aktywizację partyzantki kolejowej w Rosji obserwuje się po ogłoszeniu przez reżim Putina częściowej mobilizacji.
Czytaj także: Renner miał tragiczny wypadek. Pokazał, jak wygląda
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Coraz częstsze wykolejenia pociągów
Niezależny rosyjski magazyn śledczy "The Insider" policzył, iż oficjalne informacje prasowe rosyjskich kolei mówiły o co najmniej 63 wykolejonych pociągach od marca do września 2022 r. w Rosji. Większość incydentów wydarzyła się w zachodniej Rosji, a niektóre pociągi uległy wypadkom w pobliżu jednostek wojskowych.
Rosyjska kolej podała, że ponad połowa wypadków miała związek "z naruszeniami obecnego stanu toru". Dziennikarze zwrócili uwagę, że władze mogą ukrywać wiele incydentów, zwłaszcza tam, gdzie doszło tylko do blokady toru, ale "rosyjscy kolejowi partyzanci" zaczęli publikować zdjęcia i relacje w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Rogozin napisał list z groźbami. "Francja za to odpowie"
Namawiają Rosjan do sabotażu
Partyzanci na Telegramie zachęcają zwykłych Rosjan, przeciwników wojny do sabotażu. Ich zdaniem każdy incydent na torach, nawet gdy ktoś położy duży kamień na torowisku, a jeszcze lepiej wywoła zwarcie w sterowaniu ruchem, angażuje służby kolejowe do reakcji, a ekip naprawczych w rosyjskich kolejach jest mało. - Im więcej incydentów, tym większa szansa na zatrzymanie rosyjskiej machiny wojennej - podkreślają.