Wspierana przez państwo rosyjska prywatna firma wojskowa (PMC) po raz pierwszy świadomie próbuje rekrutować kobiety do misji bojowych w Ukrainie.
Brytyjski wywiad wojskowy podał, że w mediach społecznościowych pojawiły się ostatnio reklamy wzywające kobiety do wstąpienia do batalionu Borz, wchodzącego w skład rosyjskiego PMC Redut, a rosyjskie media donosiły wcześniej, że są one rekrutowane do pracy w charakterze snajperów i operatorów dronów.
Najemniczkom oferowany jest sześciomiesięczny kontrakt z pensją zaczynającą się od 220 tysięcy rubli (niecałe 10 000 zł). Jeżeli kandydatki do armii nie mają umiejętności posługiwania się bronią, zapewnia im się miesiąc przygotowań i szkolenia w Doniecku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W marcu 2023 roku minister obrony Rosji Siergiej Szojgu powiedział, że na Ukrainie walczy 1100 kobiet, co stanowi zaledwie około 0,3 procent rosyjskich sił zbrojnych. Nie jest jasne, czy oficjalna armia rosyjska będzie próbowała pójść za przykładem PKW i przyznać kobietom więcej ról bojowych.
Obecnie Rosjanki rzadko biorą udział w walkach na froncie na Ukrainie, ale armia radziecka miała silną tradycję udziału kobiet-snajperów i innych oddziałów kobiecych w walkach podczas II wojny światowej.
Żona prezydenta Ukrainy straciła mieszkanie
Jak podał rosyjski dziennik "Izwiestia", mieszkanie na Krymie należące do Ołeny Zełenskiej, żony prezydenta Ukrainy, miało zostać znacjonalizowane i sprzedane przez rosyjskie władze za 44 mln rubli (około 2 mln zł) prywatnemu nabywcy z Moskwy.
Penthouse w Liwadii został zakupiony przez żonę Wołodymyra Zełenskiego w kwietniu 2013 r., tuż przed nielegalną aneksją Krymu. Rodzina nie korzystała z nieruchomości, a umowa kupna-sprzedaży została poświadczona notarialnie w Kijowie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.