Do wybuchu i rozprzestrzenienia się pożaru doszło w poniedziałek w Rosji, w Kraju Krasnojarskim. Ogniem zajął się skład amunicji. Odłamki broni i pocisków, które znajdowały się w środku, przelatywały na odległość niemal 15 kilometrów. Rannych zostało 6 osób, jednak ich stan jest stabilny, a życiu nic nie zagraża. W wyniku wybuchów zniszczone zostały przedszkole i szkoła znajdujące się w mieście.
Z pobliskiego rejonu ewakuowano blisko 10 tysięcy osób i zablokowano drogi dojazdowe. Oprócz tego zamknięto przestrzeń lotniczą. Ekipy ratownicze od razu przystąpiły do akcji. Wykorzystano pociągi gaśnicze oraz 10 samolotów Ił-76 i 5 helikopterów. Strażacy gasili niemal nieustannie rozprzestrzeniający się ogień. W końcu udało im się zdusić pożar i zapobiec kolejnym wybuchom.
Jak donosi Rossijskaja Gazieta, pożar wywołał najprawdopodobniej stary granat, który przypadkowo wybuchł. Warto dodać, że w okolicy wybuchu panują już pożary spowodowane upałem i brakiem deszczu. Na Syberii w tym roku spłonęły już około około 3 miliony hektarów lasów, a w czterech regionach panuje stan wyjątkowy.
W pożarze poszkodowanych zostało co najmniej osiem osób, w tym czterech wojskowych - podała agencja TASS, powołując się na służby medyczne. Z kolei według Interfaksu obrażenia odniosły cztery osoby, w tym dziecko. Początkowo mówiono też o śmierci wojskowego. Źródło w resorcie obrony zdementowało jednak tę informację.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.