W niedzielę 23 czerwca w Dagestanie doszło do szeregu ataków terrorystycznych, których celem były cerkwie i synagogi. Na skutek strzelaniny z policjantami zginęły 22 osoby, a po całym zajściu ustalono, że za jego organizację odpowiada Wilajet Kaukaski, czyli lokalny oddział Państwa Islamskiego na Kaukazie Północnym.
Zamach jest ogromnym problemem wizerunkowym dla lokalnych władz, psującym kremlowską wizję "rosyjskiej jedności międzywyznaniowej, międzyreligijnej i międzyetnicznej". Dlatego już w poniedziałek po zamachu lokalne władze zapowiedziały stworzenie zakazu noszenia nikabu przez muzułmańskie kobiety.
Jak się okazało, mimo pewnego sprzeciwu wyznawców tej religii w środę 3 lipca zakaz oficjalnie wszedł w życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kontrze do wyznania Dagestan wprowadza zmiany w prawie
Mufti, powołując się na apel Ministerstwa Polityki Narodowej i Spraw Religijnych, które informuje o istniejącym zagrożeniu bezpieczeństwa ludności republiki i na podstawie wydanej wczoraj kompetentnej konkluzji departamentu fatwy, ogłasza tymczasowy zakaz noszenia nikabów do czasu wyeliminowania zidentyfikowanych zagrożeń i nowej konkluzji teologicznej – czytamy w oświadczeniu cytowanym przez portal Meduza.io.
Główny mufti Dagestanu Achmed Abdulajew polecił mężczyznom, którzy nie chcą, by twarze ich żon były publicznie widoczne, żeby "zostawili je w domu" (sic!). Co ciekawe, zwyczaj noszenia nikabów to zagraniczna naleciałość - tradycyjnie na Kaukazie muzułmanki nosiły chustę zakrywające jedynie włosy i kark.
Po dokładnej analizie tekstów szariatu w czterech madhabach wydział fatw nie widzi wystarczających podstaw do podjęcia decyzji w sprawie powszechnego zakazu nikabu. Warto zaznaczyć, że w określonych sytuacjach ze względów bezpieczeństwa może zostać wprowadzony lokalny zakaz noszenia nikabu, gdyż bezpieczeństwo społeczeństwa jest w islamie sprawą nadrzędną - można było przeczytać na kanale telegramowym.
Rosyjska propaganda stara się przedstawić napięcia na tle etnicznym i religijnym jako "zachodnie" problemy, z którymi Rosjanie nie muszą się mierzyć, ale to nieprawda. W armii kwitnie rasizm wobec mieszkańców azjatyckiej części Rosji. W Dagestanie i Czeczeni od lat dochodzi do spięć i ataków na tle religijnym, jedną z ostatnich głośniejszych odsłon był antysemicki szturm na lotnisko w Machaczkale.
Wszystkie pomniejsze incydenty przykrył zaś atak islamskich terrorystów na salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. W najkrwawszym od 20 lat zamachu w Rosji zginęło ponad 140 osób, ponad 550 zostało rannych. Do zamachu przyznał się afgański odłam ISIS, ale Kreml upiera się, że zamachu nie mogli dokonać islamiści, ponieważ Rosja to "wyjątkowy przykład jedności międzywyznaniowej, międzyreligijnej i międzyetnicznej".