Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Rosja rewiduje doktrynę nuklearną. Pieskow wyjaśnia

Rosja rewiduje swoją doktrynę nuklearną. Według nowych wytycznych Rosjanie mogliby użyć taktycznej broni jądrowej, nawet jeżeli nie zrobi tego przeciwnik. Kreml uważa, że zmiana doktryny wynika z "odrzucenia przez Zachód dialogu z Rosją".

Rosja rewiduje doktrynę nuklearną. Pieskow wyjaśnia
Pieskow winę za zmianę doktryny nuklearnej zrzucił na Zachód (Getty Images, Mikhail Svetlov)

Kreml zdecydował się na zmianę swojej doktryny nuklearnej? To bardzo prawdopodobne. Dotychczas Rosja mogła użyć broni jądrowej w przypadku "odpowiedzi na atak nuklearny lub konwencjonalny, jeśli zagraża on istnieniu państwa rosyjskiego". Taką doktrynę Władimir Putin zadekretował w 2020 r.

To już jednak przeszłość. Rosyjskie władze zdecydowały najpewniej, że zaostrzą nuklearny kurs. Rosjanie mogliby użyć taktycznej broni jądrowej, nawet jeżeli nie użyje jej przeciwnik. Wystarczy, że dojdzie do ataku na terytorium Rosji "który zagraża jej suwerenności i integralności".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 03.09

Ta znacząca zmiana. Zgodnie z wytycznymi Kremla, rosyjskie wojsko mogłoby użyć taktycznej broni jądrowej np. pod pretekstem wojny z Ukrainą. "Powodem" dla takiego kroku byłby atak ukraińskiego wojska na obwód kurski.

Nowa doktryna jest już rozważana na szczytach rosyjskiej władzy. Według doniesień "Financial Times" Rosjanie chcą mieć możliwość użycia broni jądrowej, "jeżeli konflikt konwencjonalny nie idzie po ich myśli".

Pieskow uważa, że "to wina Zachodu"

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow twierdzi, że "odpowiedzialność za zmianę doktryny spada na Zachód". Według jednego z najbliższych ludzi Władimira Putina "do zmian doprowadziło odrzucenie przez Zachód dialogu z Rosją".

Przyczyną potencjalnego zrewidowania doktryny nuklearnej jest odrzucenie przez Zachód dialogu z Rosją, szkodzenie jej interesom i działania zmierzające do przedłużania gorącej fazy konfliktu na Ukrainie - powiedział Pieskow w trakcie konferencji prasowej.

Pieskow uważa, że ogromną rolę w procesie odgrywa "agresywna postawa Stanów Zjednoczonych".

Gorąca wojna z Ukrainą musi mieć swoje konsekwencje. Zachód kontynuuje atak na bezpieczeństwo Federacji Rosyjskiej - stwierdził Pieskow, kontynuując linię propagandową Kremla.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Rowerzysta wjechał na pasy. Dramatyczne sceny
Pokazała zdjęcie z lasu. To polskie trufle. "Wreszcie się pojawiły"
Polityka Trumpa odstrasza turystów. USA mogą stracić miliardy
Nie chcą upamiętnić Jana Pawła II. Ostry spór w znanym mieście
"W ogóle się nie hamowała". Opisała piekło 1,5-latki z Gniezna
Katastrofa śmigłowca straży pożarnej. Pilot zginął na miejscu
34-latek wspiął się na maszt. W jego domu znaleziono narkotyki
Mąż Beaty Klimek badany przez wariograf. "Dla mnie jednoznaczne"
Były ambasador USA w Kijowie ostrzega. Byłby to "okropny błąd"
Sceny przed McDonald's. Ludzie wyciągali telefony
Maratony "kurczą mózg". Najnowsze badania naukowców
Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. Ekspert: "Powinniśmy się na to przygotować"
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić