Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga| 

Rosja zachęca do służby w armii. Stosują takie trzy triki

Rosja wciąż bombarduje ukraińskie miasta i wsie, ale ponosi również duże straty wśród wojskowych. Dlatego władze na Kremlu chcą na każdy możliwy sposób zachęcać Rosjan do wstąpienia w szeregi armii. Informacyjne stoiska można znaleźć nawet na wejściu do metra.

Rosja zachęca do służby w armii. Stosują takie trzy triki
W moskiewskim metrze jest punkt informacyjny. (Biełsat, X)

Walka w Ukrainie zaczyna przynosić rosyjskiej armii coraz większe straty. W odpowiedzi na trudną sytuację, rosyjski dyktator Władimir Putin niedawno wprowadził nowe dekrety mające na celu zachęcenie obywateli do zaciągnięcia się do wojska. Jednym z głównych punktów jest znaczące podwyższenie jednorazowej opłaty za podpisanie kontraktu z ministerstwem obrony. Wynosi ono już 400 tys. rubli, czyli ok 17 tys. zł.

Do tej pory osoby chcące wstąpić do służby kontraktowej mogły liczyć na jednorazową wypłatę w wysokości 195 tys. rubli. Władze obwodów zobowiązały się do wypłaty kolejnych 400 tys. rubli dla tych, którzy zdecydują się podpisać kontrakt wojskowy, co łączna suma wynosi 800 tys. rubli, czyli około 36 tys. zł.

Ponadto osoba wezwana do wojska może otrzymać "zaproszenie" w formie elektronicznej. Osoby, które je otrzymają, nie mogą oczywiście opuszczać kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosyjskie myśliwce w kraju NATO? "Kuriozalna sytuacja"

Jednak to nie jedyne sposoby na zachęcenie mieszkańców, które stosują władze w Rosji. To oczywiście codzienna propaganda płynąca prosto z telewizji i mediów społecznościowych. W samej stolicy rekrutujący wyszli na ulice, a konkretnie na stacje metra.

Jak donosi portal Biełsat, przed wejściem do stacji metra Kurskaja znajduje się mobilny punkt rekrutacyjny. To specjalny niebieski samochód dostawczy, na którym znajduje się plakat z uzbrojonym żołnierzem. Dalej w holu wejściowym Rosjanie znajdą punkt informacyjny, a na ekranach biletomatów pokazywane są agitacyjne nagrania.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Takie plakaty często pojawiają się również w innych obwodach. W ostatnich dniach doszło do prawdziwego oburzenia w obwodzie kurskim.

Jak donosi portal "Kommiersant", na billboardzie promującym służbę wojskową z hasłem "Za naszych!" widniał żołnierz trzymający dziecko. Problem w tym, że żołnierz miał na sobie ukraiński mundur, co nie spodobało się Rosjanom. Burmistrz Kurska usunął plakat, a winny miał otrzymać naganę.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić