Do zdarzenia doszło we wsi Pierwomajskoje w Rosji. Policja poinformowała, że zatrzymano Władimira Mielnikowa, który brutalnie zamordował chłopaka swojej córki.
Czytaj także: Ale akcja! Pokazał, co się działo obok domu Kaczyńskiego
Wadim Tomkowicz zaginął rok temu. Przez cały czas trwały intensywne poszukiwania, w których brał udział oskarżony Władimir. Śledczy nie podejrzewali, że 26-latek tak naprawdę nie żyje.
Władimir sam przyznał się do zabójstwa. Powiedział, że zrobił to, ponieważ Wadim był złodziejem i znęcał się nad 35-letnią Żanną, czyli córką Mielnikowa.
W rekonstrukcji zbrodni Mielnikow wszystko pokazał śledczym. Najpierw zastrzelił 26-latka, a później wrzucił jego ciało do dołu. Po kilku dniach zabetonował zwłoki, tak aby nikt ich nie znalazł.
Przyjechałem tutaj i zacząłem kopać. Stoczyłem tam jego ciało. Cztery dni później wymieszałem beton i wlałem go do dziury. Zrobiłem to. Zalewałem go kawałek po kawałku – mówił na policji Władimir.
Krewni zmarłego uważają, że wielu ludzi znało prawdę o morderstwie. Wiedziała także Żanna, jednak nie zdecydowała się wydać ojca. Nie postanowiono jej zarzutów. Mielnikow został zatrzymany na dwa miesiące w areszcie tymczasowym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.