Według ministrów spraw zagranicznych krajów bałtyckich 25 i 26 kwietnia dwa samoloty fińskich linii lotniczych Finnair zmierzające z Helsinek do estońskiego miasta Tartu z powodu zakłóceń systemu GPS zmuszone były zawrócić. Piloci podjęli taką decyzję, gdyż nie byli pewni, czy uda im się bezpiecznie wylądować.
"Sytuacja w regionie Morza Bałtyckiego w pobliżu granicy z Rosją stała się obecnie zbyt niebezpieczna, aby ją ignorować" – podkreślił minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis.
Władze Estonii uważają problemy z nawigacją GPS za "część wrogich działań Rosji" i rozpoczęły rozmowy na ten temat z krajami sojuszniczymi - zaznaczył minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna. Według niego działania Moskwy "stanowią atak hybrydowy oraz zagrożenie dla narodu i bezpieczeństwa kraju. Podkreślił, że sytuacja ta "nie będzie tolerowana".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja zakłóca sygnał GPS w regionie Morza Bałtyckiego
Od sierpnia 2023 r. do końca marca 2024 r. liczba przypadków zakłócania lub fałszowania sygnału GPS w regionie Morza Bałtyckiego wzrosła z niecałych 50 do 350 tygodniowo – informuje magazyn "The Sun", powołując się na obliczenia ekspertów na podstawie danych z GPSJAM.org.
Czytaj także: Werbują ich do armii. Niepokojące doniesienia z Rosji
W marcu podejrzewano Rosję o zakłócanie sygnału GPS samolotu brytyjskich sił powietrznych, na którego pokładzie znajdował się minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps. Do zdarzenia doszło w pobliżu Kaliningradu, gdy minister wracał z delegacji z Polski. Przez około 30 minut nie było łączności z satelitami, dlatego piloci musieli skorzystać z alternatywnych systemów nawigacji.
Na początku tego roku dowódca Estońskich Sił Obronnych generał Martin Herem przyznał, że ingerencja w system nawigacji satelitarnej może mieć związek z działaniami Rosji. Zdaniem Herema Moskwa mogłaby wykorzystać owe działania w obliczu ryzyka potencjalnego starcia militarnego z NATO.