Siergiej Andriejew, ambasador Rosji w Polsce, w rozmowie z prokremlowską agencją RIA Novosti przekazał, że przedstawiciele Kremla nie wezmą udziału w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Andriejew wyjaśnił, że Rosjanie nie zamierzają uczestniczyć w wydarzeniu, które, jego zdaniem, nie oddaje należytej pamięci o roli ZSRR w wyzwoleniu obozu.
Czytaj także: Polak stanął z transparentem w Auschwitz. To, co pokazał wzbudziło ogromne kontrowersje
Zamieszczają wiadomość, że będą tam różne wydarzenia i kto chce, niech przyjdzie. Teoretycznie moglibyśmy się tam pojawić, ale uczestniczyć w wydarzeniu, na którym nikt nie będzie pamiętał, kto tak naprawdę wyzwolił obóz koncentracyjny Auschwitz? Nie potrzebujemy tego. Będziemy świętować tę rocznicę we własnym gronie, tak jak należy — oznajmił rosyjski dyplomata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
80. rocznica wyzwolenia obozu
Główna ceremonia, z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i delegacji z wielu krajów, odbędzie się 27 stycznia o godz. 16 w Oświęcimiu. Muzeum Auschwitz szacuje, że w uroczystości weźmie udział ok. 3 tys. osób, w tym ok. 50 Ocalałych.
Obóz Auschwitz założono w 1940 r. przez Niemców, a Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później i stał się miejscem zagłady Żydów. W obozie zginęło co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, Polaków i Romów. Wyzwolenia dokonali żołnierze 60. armii I frontu ukraińskiego 27 stycznia 1945 r.
80. rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau przypada na wyjątkowo niespokojny okres. W Ukrainie od blisko trzech lat trwa wywołana przez Rosjan wojna.
Symbol pozostał, ale można odnieść wrażenie, że wielu mieszkańców Europy odłożyło do lamusa pamięć o Auschwitz, aby zwrócić się w stronę skrajnie prawicowych i populistycznych haseł. Mam na myśli prawo rzekomo silniejszego, zło i bezwstyd, kłamstwo i dezinformację, wojnę i przemoc, czyli wszystko to, co w przeszłości doprowadziło do ludobójstwa w Auschwitz. Jestem pewien, że 27 stycznia byli więźniowie ostrzegą polityków przed groźbą ponownego upadku demokracji i Europy - ocenił w rozmowie z PAP Christoph Heubner, wiceprezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.