Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła już dziesiątki rozmów telefonicznych rosyjskich żołnierzy, którzy wprost przyznają się do ataków na budynki mieszkalne, mimo że rosyjska propaganda twierdzi, że atakowane są "tylko obiekty militarne".
"Po prostu rozp***śmy cały blok"
W najnowszym nagraniu słyszymy rozmowę dwóch żołnierzy, którzy mówią, "że nie obchodzi ich to, czy w środku bloków mieszkalnych są cywile". - Po prostu rozp***śmy cały ten blok — mówi jeden rosyjski żołnierz do drugiego.
Najeźdźca przyznał, że nie obchodzi go, czy w środku są cywile, ponieważ po prostu wykonuje rozkaz. Jego zdaniem, w zwykłym bloku mieszkalnym w Charkowie na każdym piętrze ukrywają się ukraińscy żołnierze, a na dachu — pociski przeciwpancerne.
Daliśmy im czas żeby sp***dolili [z własnych mieszkań - przyp. red.], nie zrobili tego - tłumaczy się ze swoich działań żołnierz.
Ogromne zniszczenia w Charkowie
Jak wyliczają władze Charkowa, tylko w tym mieście w wyniku ciągłych rosyjskich ostrzałów zniszczone zostały 972 budynki; z tego 778 to domy mieszkalne — poinformował mer Charkowa Ihor Terechow.
Mer, którego cytuje agencja Interfax-Ukraina, poinformował, że w Charkowie nieprzerwanie trwa ostrzał dzielnic mieszkalnych. Ratownicy cały czas pracują przy usuwaniu gruzów.