Jak przekazała Denysowa, szczególnie aktywną mobilizację Rosja rozpoczęła na okupowanym Krymie. Jej zdaniem, wielu obywateli po wezwaniu do wojska odmówi walki. Z kolei inni poddadzą się Siłom Zbrojnym Ukrainy.
Tajna mobilizacja na okupowanych terenach
Z danych ukraińskiej rzeczniczki praw obywatelskich wynika, że w mieście Saki na Półwyspie Krymskim wszyscy dorośli mężczyźni w wieku poniżej 60 lat od 16 do 20 maja będą wezwani do wojskowego biura rejestracji dla "zaktualizowania danych".
Z kolei w okupowanych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego, czyli na terenach tzw. DRL i ŁRL, w ramach mobilizacji okupanci poinformowali kierownictwa niektórych przedsiębiorstw o konieczności przeprowadzenia mobilizacji wśród kobiet w wieku od 18 do 45 lat.
Chodzi o przedstawicielki wymienionych zawodów. Kto może czuć się zagrożony, zdaniem ukraińskich źródeł? Księgowa, kucharka, pielęgniarka, asystentka laboratorium, kierowca, maszynistka, a nawet sprzątaczka! Jak podkreśla Ludmyła Denisowa, przymusowa mobilizacja jest zabroniona przez międzynarodowe prawo humanitarne.
Czytaj także: "Zemsta za MH17". Wymowna wiadomość od Holendrów
Co więcej, art. 51 IV Konwencji Genewskiej o ochronie ludności cywilnej w czasie wojny zakazuje wkraczającemu państwu zmuszania osób chronionych, a więc tych, którzy są pod władzą konfliktu partyjnego lub państwa inwazyjnego, aby służyć w jego siłach zbrojnych lub pomocniczych.
Apeluję do Komisji ONZ ds. Badania Naruszeń Praw Człowieka podczas rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę, aby wzięła pod uwagę fakt łamania praw człowieka w Ukrainie przez Federację Rosyjską – napisała rzeczniczka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.