Jak podaje agencja "Interfax", 30 sierpnia grupa turystów, którzy przybyli z siedmiu regionów Rosji, składająca się z 10 osób i dwóch przewodników z firmy turystycznej znajdującej się w Nowosybirsku, rozpoczęła wspinaczkę na wulkan Kluczewska Sopka.
Czytaj także: Szojgu ma problem. "Rozpętała się prawdziwa wojna"
Próbowali wejść na wulkan
Do tragedii doszło w nocy z soboty 3 września na niedzielę 4 września. Według wstępnych danych w przeddzień 9 na 12 osób zaczęło wspinać się z wysokości 3,3 tys. metrów, a reszta pozostała w obozie. W sobotę, na wysokości około 4 tys. 150 metrów część z nich spadła z dużej wysokości.
Początkowo władze regionu poinformowały, że zginęło pięć osób, później ta liczba zwiększyła się do sześciu. Cztery były przytomne, a jeden z turystów miał złamaną nogę. Na miejsce przyjechały dwie grupy ratowników, mając do dyspozycji cztery sprzęty.
Czytaj także: Jesteś mistrzem z Geografii? Sprawdź swoją wiedzę
Według Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji u podstawy wulkanu znajdują się dwie osoby, na wysokości 3,3 tys. metrów. W sprawie śmierci osób wszczęto postępowanie karne na podstawie części 3 art. 109 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej.
Największy wulkan w Eurazji
Kluczewska Sopka to wulkan na Kamczatce, wznosi się na wysokość 4750 m n.p.m. Jest to największy i najbardziej aktywny wulkan w Eurazji i jednocześnie najwyższy szczyt Kamczatki. Po raz pierwszy erupcję tego wulkanu zanotowano w 1697 roku i od tego czasu jest ciągle aktywny.
Po raz pierwszy na pewno został zdobyty w 1788 roku przez Daniela Gausa i dwóch innych członków ekspedycji Billingsa. Następną próbę wejścia podjęto w 1931 roku, przy schodzeniu z wulkanu kilku ze wspinaczy zostało zalanych płynącą lawą.