Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Wojska rosyjskie pilnie potrzebują jakiegoś sukcesu na froncie, bo od kilu dni tylko cofają się pod naporem Ukraińców. Sztab sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej chwalił się niedawno zniszczeniem nowoczesnego czołgu Leopard 2A4, który miał zostać trafiony przez pocisk wystrzelony z helikoptera. Sęk w tym, że Rosjanie kłamali.
Śledztwo przeprowadzone przez Associated Press dostarczyło dowodów, że zniszczyli ukraiński traktor, a nie nowoczesny czołg przekazany Ukrainie przez kraje NATO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie chwalili się niedawno czarno-białym filmem z celownika helikoptera bojowego KA-52 Aligator. Dowództwo chełpiło się sukcesem, twierdząc, że zniszczony został kolejny Leopard 2A4 Ukraińskich Sił Zbrojnych. Na dowód zaprezentowano nagranie, a na nim oznaczono cel i wyjaśniono, że to właśnie ukraiński czołg.
Sęk w tym, że nagranie to kolejna manipulacja Rosjan. Tak samo jak informacja, że zniszczono czołg albo też osiem tych maszyn, czym chwalili się w Moskwie. Dziennikarze przeanalizowali nagranie i przepytali ekspertów, a ci nie mają wątpliwości, że śmigłowiec zaatakował zaparkowane na polu ukraińskie traktory.
Fachowcy argumentowali, że pojazd trafiony rosyjskim pociskiem ma cztery duże koła i znajduje się całkiem wysoko nad ziemią. Tymczasem czołgi Leopard 2A4 są nisko zawieszone i mają gąsienice. Bardziej wyglądają jak masywny spychacz, a nie tak, jak zniszczony na filmie sprzęt.
Biorąc pod uwagę historię zmagań ukraińsko-rosyjskich, zniszczenie traktorów to wielka ulga dla sił zbrojnych Kremla. W początkach wojny rolnicy wielokrotnie kradli rosyjskie czołgi, a filmy z ich holowania przez traktory są w sieci hitem.
Czołgi Leopard na polu walki w Ukrainie
Jak informują dziennikarze i analitycy konfliktu w Ukrainie, na polu walki pojawiły się niemieckie czołgi Leopard, które zachodnie kraje przekazały naszym sojusznikom na wiosnę. Ukraińcy śmiało nacierają na pozycje wrogów, Rosjanie mają się czego obawiać, bo to potężne maszyny i stanowią poważne zagrożenie dla ich tanków.
Wojna w Ukrainie wchodzi w kolejną fazę, tym razem aktywną. Po miesiącach klinczu i walk wzdłuż frontu, dowódcy w Kijowie rozpoczęli spodziewaną od dawna ofensywę. Rosjanie cofają się na kilku kierunkach, a obrońcy Ukrainy nacierają i starają się rozerwać linie wroga. Sytuacja jest bardzo dynamiczna.