Żołnierze twierdzą, że mają na to dowody. Amerykanin Christopher L'Heureux dowodzący bazą NATO w Polsce w rozmowie z "Wall Street Journal" powiedział o wielokrotnych próbach włamania do jego skradzionego telefonu. Po zlokalizowaniu go, urządzenie zameldowało się z centrum Moskwy. Jednak już wcześniej dowódca zauważył, że ktoś z rosyjskim numerem IP ciągle próbował poznać jego miejsce pobytu. O próbach inwigilacji ze strony Rosjan mówią też podwładni L'Heureuxa.
Hakerzy włamują się też na konta społecznościowe żołnierzy. Tam próbują ich zastraszyć. WSJ pisze o przypadku, kiedy do jednego z żołnierzy na Łotwie podszedł przypadkowy mężczyzna i zaczął mówić o szczegółach z życia wojskowego. Podobna sytuacja miała też miejsce w polskim pociągu.
Amerykanie nie są jedynym celem hakerów. O przypadkach ingerencji w telefony mówią też inni żołnierze. Jeden z estońskich opisał przypadek, kiedy jego telefon nagle zaczął odtwarzać hiphopową piosenkę mimo tego, że na urządzeniu nigdy jej nie było, a sam żołnierz nie jest jej fanem. Póki co ministerstwo obrony narodowej Rosji nie skomentowało tych doniesień.
Wytypowano już sprzęt, z jakiego korzystają hakerzy. To najprawdopodobniej mocne anteny oraz drony. Jak podaje RMF FM, na początku września koło Kętrzyna rozbił się jeden z nich. Głównym wątkiem śledztwa jest właśnie szpiegostwo ze strony Rosjan.
NATO jest wyraźnie nie w smak Władimirowi Putinowi. Powstało w 1949 roku jeszcze za czasów ZSRR w celu obrony militarnej przed atakiem ze strony związku i jego państw satelickich. O swojej niechęci do sojuszu Putin przypomniał przy okazji ataku na Ukrainę.
NATO jest sojuszem militarnym, a my jesteśmy przeciwni obecności sojuszy militarnych, które czują się jak u siebie w domu tuż przy naszych granicach albo na którymś z naszych historycznych terytoriów – powiedział Putin.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.