Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Władimir Putin i elity kremlowskiej władzy dbają o to, by media niezależne w Rosji skutecznie zdławić, a przekaz w telewizji czy radiu był dokładnie podporządkowany interesom władz. Tak dzieje się od lat i w ten sposób zbudowano społeczeństwo, które ma marne wyobrażenie na temat tego, jak wygląda i działa się świat.
Dobry przykład mamy śledząc wywiad ze zwykłymi Rosjanami, którzy są przekonani, że Europa cierpi na niedobory żywności, że wkrótce poprosi Rosję o pomoc i że bez jej wsparcia czeka ją po prostu zagłada. "Wyginą jak mamuty" - drwią z Europejczyków Rosjanie.
Skąd mają taką "wiedzę" na temat sytuacji na świecie? Z rządowych mediów, rzecz jasna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A że media rządowe mają budować poparcie dla Władimira Putina i jego zauszników, to pomija się informacje na tematy niewygodne, a podaje zamiast nich papkę złożoną z kłamstw, niedomówień, półprawd i zwykłych niegodziwości. Tak właśnie pracuje - w Rosji od lat na pełnych obrotach - propaganda. I w takie informacje wierzą zwykli ludzie.
Reporter zagadnął Rosjan o sytuację na Zachodzie, o bogactwo i komfort życia. Jako przykład podał to, że emeryci w krajach zachodnich żyją dostatnio i mogą podróżować po świecie, bo ich po prostu na to stać. Co odpowiedział jeden z rozmówców? Jego zdaniem to "kłamstwo, bo na Zachodzie ludzie nie mają co jeść i żyją w biedzie".
To był dopiero początek "wykładu", który zrobił starszy mężczyzna reporterowi. Jego zdaniem bez Rosji Europa w ogóle sobie nie poradzi. "Wkrótce poumierają, chyba że dostaną z Rosji chleb, by przeżyli. Już słychać narzekania. Jeśli zima będzie sroga, to wyginą jak kiedyś mamuty. Mówię to poważnie" - przekonywał rodak Władimira Putina.
Jeszcze inaczej kwestię widzi starsza kobieta, którą zagadnięto o ten sam temat. Ona uważa, że w ogóle ją nie obchodzi to, co dzieje się w Europie. Inna dama dodała, że nie obchodzą ją podróże, bo wszystko ma na miejscu, w Rosji. I żyje dostatnio, jest szczęśliwa i kraje zachodnie mogą pozazdrościć jej ojczyźnie.
A dlaczego jest tak dobrze? Cóż, dzięki Władimirowi Putinowi, to dla Rosjan oczywiste.
O gigantycznych kolejkach do sklepów, gdzie brakuje jajek i ryb, o inflacji, braku rąk do pracy, a przede wszystkim śmierci setek tysięcy ludzi wysłanych na front, nikt nie mówi. Tak samo jak o tym, że część Rosjan zna prawdę i nie ufa propagandzie. Wiedzą, że Putin i jego klika oszukują obywateli. Wiedzą też, że są w mniejszości.
Rosjanie są przekonani, że bez nich Europę czeka wkrótce zagłada. Ale chyba sami nie wiedzą - a może nie chcą zwyczajnie pamiętać? - że synonimem zagłady, biedy, głodu i zniszczenia jest ich armia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.