Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Prezydent Wołodymyr Zełenski od początku rosyjskiej inwazji jest na celowniku Moskwy, a jej agenci już kilka razy szykowali zamach na głowę państwa. Przed pierwszymi próbami ostrzegali Amerykanie jeszcze przed inwazją. Teraz robią to Siły Bezpieczeństwa Ukrainy, które strzegą prezydenta jak oka w głowie.
Dla Władimira Putina jest wrogiem numer jeden, którego chciał się pozbyć już w pierwszych dniach wojny. Tuż po wybuchu wojny wysłał nawet specjalny oddział do Kijowa, ale ten został rozbity. Zełenski robi swoje i utrzymuje ducha w walczącym narodzie, a poza tym świetnie dogaduje się z przywódcami Zachodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie szczerze go nienawidzą i w propagandowych mediach okrzyknęli prezydenta Ukrainy "przywódcą faszystowskiego reżimu". Dlatego tym bardziej może dziwić fakt, że ostrzegają ukraińską głowę państwa przed zamachem. Nie, oczywiście nie tym, którzy sami planują. Zdaniem propagandystów atak szykuje sojusznik, czyli Wielka Brytania.
W rosyjskiej telewizji, która od wybuchu wojny jest narzędziem brutalnej propagandy wymierzonej w Ukrainę oraz kraje zachodnie, pojawił się film na temat prezydenta Ukrainy. Rosjanie chwalą się, że specjalnie dla nich amerykański agent odsłania kulisy spisku przeciwko Wołodymyrowi Zełenskiemu. Wszystko brzmi jak ponury żart.
Rosjanie twierdzą, że Wielka Brytania szykuje zamach na prezydenta Ukrainy
Zdaniem rosyjskiej propagandy to Brytyjczycy mają szykować się do zamordowania Wołodymyra Zełenskiego. W filmie padają pytania, które zapewne nurtują bardzo Rosjan, od szefów wywiadu po zwykłych obywateli: Czy Zełenski ma sobowtóra? Gdzie jest ukryty jego tajny bunkier? Kto chce dokonać zamachu na jego życie?
Twórcy zapowiadają, że znają odpowiedzi na te pytania i że przedstawią swoje "rewelacje". Uważają też, że prezydent Ukrainy zdefraudował pieniądze, które Zachód przekazał na poczet wojny z Rosją. Tymczasem okazuje się, że każde z powyższych pytań Rosjanie winni zadać swojemu prezydentowi, prawda?
Wówczas odpowiedzi mogłoby ich dopiero zaskoczyć...