Rosjanie wciąż nie zabrali ciał żołnierzy poległych w Sumach. Władze miasta nie wiedzą, co zrobić ze zwłokami. Jak stwierdził przedstawiciel władz obwodu sumskiego Anatolij Kotlar, od wielu dni ciała leżą pod gołym niebem, stanowiąc poważne zagrożenie dla mieszkańców.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie nie zabierają zwłok swoich żołnierzy
Ciała nie są potrzebne tamtej stronie, nie zabierają ich. Zostają u nas i stanowią bardzo duże zagrożenie, przede wszystkim ekologiczne. Rozkładając się, ludzkie ciało wydziela trupi jad - tłumaczy Kotlar, cytowany przez ukraiński portal "Suspilne".
Przy ciałach nie ma dokumentów ani żadnych znaków identyfikacyjnych. Trudno więc określić tożsamość denatów. "Zgodnie z normą humanitarnego prawa międzynarodowego, konieczne jest zabranie próbek biologicznych, aby następnie ustalić z DNA, kto to jest" - tłumaczy Kotlar.
Do przechowywania zwłok administracja wojskowa miasta Sumy zamówiła 10 chłodni. Niestety, ze względu na blokadę linii kolejowej, nie mogły one zostać dostarczone. Aktualnie znalezione ciała żołnierzy Putina są pakowane w plastikowe torby i przechowywane na dworze.
Musimy określić miejsca, w których zostaną tymczasowo pochowane, a gdy zwyciężymy wojnę, zidentyfikujemy każdego z nich i zwrócimy rodzicom – zapewnia Anatolij Kotlar.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.