Jak opisał na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, decyzję o zakończeniu "ewakuacji" z Chersonia Rosjanie podjęli w środę. Według zaktualizowanych informacji tak zwana ewakuacja Ukraińców ze stolicy obwodu została zatrzymana z powodu braku chętnych.
Odwołują "ewakuację", nie płacą świadczeń
Ponadto władze okupacyjne przestały płacić pensje pracownikom budżetówki i zasiłki socjalne. Większość kolaborantów, którzy współpracowali z okupantami w obwodzie chersońskim, to Rosjanie, którzy zdążyli już wrócić do swojego kraju. 4 listopada prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił, że mieszkańcy Chersoniu powinni zostać "ewakuowani" z miasta w obawie przed "prowokacjami ze strony ukraińskiej".
W środę głównodowodzący sił rosyjskich na Ukrainie generał Siergiej Surowikin i rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu ogłosili wycofanie wojsk z Chersonia na lewy brzeg Dniepru. BBC określa decyzję Moskwy jako "dotkliwy cios dla ambicji armii rosyjskiej, nawet jeśli rację mają urzędnicy ukraińscy, których zdaniem zbyt wcześnie jest, by mówić o całkowitym poddaniu miasta".
Czytaj także: Zdjęcia satelitarne z Krymu. To robią Rosjanie
Rosjanie wycofują się?
Z Chersonia wycofano także rosyjskie instytucje państwowe, wywieziono pomniki rosyjskich bohaterów, w tym prochy feldmarszałka Grigorija Potiomkina, jednego z faworytów carycy Katarzyny Wielkiej. Z budynków administracji usunięto rosyjskie flagi.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w swoim środowym wystąpieniu, że "wróg nie daje nam prezentów, nie robi gestów dobrej woli" i wezwał obywateli do powściągliwej reakcji wobec wycofywania się rosyjskich wojsk z Chersonia.
Czytaj także: Rosjanie trafili do niewoli. Tak "otworzyły im się oczy"
Wśród zagrożeń, jakie wciąż mogą stworzyć Rosjanie, wymienił zniszczenie tamy elektrowni wodnej w Kachowce. Po wycofaniu wojsk rosyjskich za Dniepr około połowa terytorium obwodu chersońskiego znajdzie się pod kontrolą Ukrainy - podsumowało Radio Swoboda.