Mieszkańcy obwodów Krasnojarskiego oraz Jeketerynburskiego mocno się zdziwili, gdy w telewizji zamiast "Jeziora Łabędziego" pojawił się inny program. Jak informują media w Ukrainie, nagle na ekranach ich telewizorów pojawiły się sceny z pola walki na zachodzie. Ktoś zhakował państwowe programy, m.in. Channel One i Zvezda.
Zamiast baletu nagle na ekranach pojawili się żołnierze z Ukrainy i głośny film propagandowy przygotowany przez Ukraiński Wywiad Wojskowy (HUR). Hakerzy dokonali sprytnej podmiany i wysłali do Rosjan bardzo mocną wiadomość. Oto na ich ekranach wyświetliły się niespodziewane sceny oraz napis: "Nadszedł czas rozrachunku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno o bardziej wymowną wiadomość dla wrogów. HUR przygotował materiał na początku lipca.
Na wideo możemy śledzić ukraińskich żołnierzy w różnych sytuacjach z frontu. Maszerują, sprawdzają broń, przemieszczają się na polu walki, to znów wystrzeliwują drony czy wsiadają do helikopterów i ruszają na akcję. Materiał jest dynamiczny, dobrze zmontowany i bardzo ciekawy. Nie brakuje scen niszczenia rosyjskiego sprzętu na polu walki.
Za całą akcją stoi zapewne szef HUR, pomysłowy generał Kyryło Budanow. Rosjanie dostali kolejne ostrzeżenie od Ukraińców, którzy zamierzają wygrać wojnę i odpłacić wrogom za straty oraz cierpienie, którego doświadczają od początku pełnoskalowej inwazji Federacji Rosyjskiej. Szala zwycięstwa przechyla się na stronę Ukrainy.
Rosyjskie społeczeństwo jest rozdarte na dwie części. Może dojść do wojny domowej - ostrzegał niedawno generał Kyryło Budanow.
Szef HUR i jego ludzie pilnie obserwują sytuację w Rosji i starają się ją wykorzystać tak, by ułatwić działanie Sił Zbrojnych Ukrainy na polu walki. Tak było w przypadku buntu Grupy Wagnera i Jewgienija Prigożyna, tak będzie zapewne w przyszłości. Jak przekonywał, poparcie dla Władimira Putina w kraju spada. A to zwiastuje napięcia.