Wojna w Ukrainie trwa. W ostatnich miesiącach konflikt przeniósł się również na teren Rosji, zwłaszcza do obwodu kurskiego. Ukraińcy zajęli niektóre miejscowości. Dzięki wydanej zgodzie przez Joe Bidena, mogą również atakować wroga strzelając rakiety nawet 300 km w głąb kraju. To mógł być jeden z powodów, dla którego Rosjanie pomylili swój samolot z ukraińskim dronem.
W środę wieczorem w Baszkirii doszło do incydentu, w którym strażnicy naftowego zakładu otworzyli ogień do cywilnego samolotu. Jak podaje "The Moscow Times", maszyna została pomylona z ukraińskim dronem. Samolot Antonow An-2, znany jako "Kukuruznik", wykonywał misję fotograficzną między Ufą a Salawat.
Baszkiria położona jest blisko granicy z Kazachstanem, leży w Europie oraz Azji. Jest również oddalona o ok. 1200 km od granicy z Ukrainą. W maju rafineria ropy naftowej Gazprom w Salwacie była zaatakowana przez ukraińskie drony. Uderzono w instalację przerobową, ale nie doszło do większych uszkodzeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pokładzie znajdowało się dwóch pilotów i fotograf. Mimo wcześniejszej zgody na lot i włączonych świateł nawigacyjnych, samolot został ostrzelany na wysokości ok. 300 metrów w pobliżu rafinerii w Salawat.
Czytaj więcej: Nie żyje ciężarna 22-latka. Tragedia pod Warszawą
Samolot, mimo ostrzału, kontynuował lot. Nie odnotowano żadnych obrażeń wśród załogi. "The Moscow Times" informuje, że sytuacja wywołała zaniepokojenie w regionie. Sprawę ostrzelania samochodu prowadzi Federalna Agencja Transportu Lotniczego. Trwa dochodzenie i wyjaśnianie tej sprawy.
Antonow An-2 jest jednym największych jednosilnikowych dwupłatowców na świecie. Produkowany był w latach 1949–1996 i przez długi czas dzierżył tytuł najdłużej produkowanego samolotu w historii. Maszyna była produkowana też w Polsce, ale znajdowała się też na wyposażeniu Niemiec, Rumunii, Egiptu, Grecji, czy Indii.