Rosjanie nie mają żadnego szacunku dla życia ludzkiego ani dobytku na Ukrainie. Obrazuje to doskonale kolejna scena zarejestrowana okiem drona. Żołnierze Putina podpalili cywilny dom. Cała trójka patrzyła, jak płomienie obejmują budynek.
W pewnym momencie doczekali się niemiłej "niespodzianki". Dron, który do tej pory tylko obserwował poczynania Rosjan, teraz surowo ich ukarał. Maszyna zrzuciła na nich pocisk, który wybuchł spadając na ziemię. Na nagraniu zamieszczonym w sieci widać wyraźnie, że jeden z najeźdźców ucierpiał bardzo poważnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie zbrodnie na Ukrainie
Drony są wykorzystywane przez ukraińskie wojsko bardzo powszechnie. Dzięki rejestrowaniu obrazu przez te urządzenia można zbierać dowody na rosyjskie zbrodnie, popełniane na Ukrainie. Materiału nie brakuje - w końcu wojna trwa już od 2,5 roku.
Na ten moment końca konfliktu nie widać. Mało tego, Rosjanie w ostatnim miesiącu poczynili znaczne postępy. Zajmują kolejne ukraińskie miejscowości. Projekt DeepState przekazał, że rosyjskie wojska zajęły w październiku ok. 490 km kw. terytorium Ukrainy, czyli najwięcej od rozpoczęcia kontrofensywy w październiku ubiegłego roku.
Rosjanie terroryzują także te obszary, których podbić jeszcze nie zdołali. W czwartek (7 listopada) rano w pięciu dzielnicach Kijowa spadły rosyjskie drony, wywołując pożary. Jedna osoba została ranna. To kolejny przykład bestialstwa Rosjan i bezwzględności wobec ludności cywilnej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.