"Takie mundury można kupić w każdym sklepie". Kultowe już słowa Władimira Putina nabierają nowego znaczenia w kontekście tych wieści. Ukraińskie służby przechwyciły rozmowę rosyjskiego żołnierza z kobietą, prawdopodobnie jego żoną. Udostępniły fragment, w którym mężczyzna prosi partnerkę o pieniądze.
Chłopaki jadą do Rosji całą kolumną. Powinni kupić mi ekwipunek. Masz coś?
Jak tłumaczył Rosjanin, potrzebował około 8 tys. rubli. To w przeliczeniu 118 dolarów amerykańskich. Na pytania małżonki dopowiedział, że potrzebuje tych pieniędzy "na jutro albo pojutrze". Po chwili zastanowienia jego partnerka odpowiedziała, że uda jej się zebrać wymaganą kwotę, najwyżej część od kogoś pożyczy.
Będzie dobrze. Co kupujesz w ramach ekwipunku? – zapytała męża.
Czytaj też: Kłopoty Putina to fikcja? Liczby nie kłamią
Rosjanin wyjaśnił, że zamierza kupić dwa elementy składające się na kamizelkę taktyczną oraz hełm. – Kupujesz to za własne pieniądze, tak, Dima? – upewniła się żona.
Wiesz, te rzeczy które teraz nosimy...są beznadziejne. Tak naprawdę trudno to nazywać w ogóle "ekwipunkiem" – wyjaśnił Dima.
Jego żona upewniła się jeszcze, że chodzi mu o wyposażenie, które dostał od armii, co żołnierz potwierdził. Ukraińcy nie ujawnili reszty rozmowy małżeństwa.
Rosja nie spodziewała się tak długiej i wyczerpującej wojny w Ukrainie, więc dziś armia nie może nawet zapewnić niezbędnego wyposażenia najeźdźcom. Dotyczy to przede wszystkim indywidualnego wyposażenia żołnierzy nowej fali tajnej mobilizacji – podkreśla Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.