Jak donosi propagandowa agencja TASS, chodzi o członka grupy dywersyjno-napadowej "Niedźwiedzie SS". Powołuje się na "źródło", które twierdzi że obrońca mariupolskiego kombinatu Azowstal miał uzależnić się od narkotyków, zanim trafił do rosyjskiej niewoli.
Nie żyje ukraiński żołnierz? Propaganda: był uzależniony od narkotyków
Propaganda przekonuje, że właśnie to uzależnienie wywołało u niego powikłania chorób przewlekłych, a następnie śmierć w kolonii karnej w tzw. Donieckiej Republice Ludowej. Przedstawiciele grupy "Niedźwiedzie SS" są w nieuznawanej republice oskarżani o działania dywersyjne.
Jak przekazały tzw. władze DRL, sprawa przeciwko niemu zostanie umorzona "ale jego poprzednie zeznania, jeśli to konieczne, zostaną uwzględnione w wyrokach dla pozostałych członków grupy".
Na obrońców "Azowstalu" może czekać kara śmierci
Tzw. Sąd Najwyższy DRL w tym tygodniu ogłosi wyroki w sprawie, która toczy się przeciwko dziewięciu członkom grupy "Niedźwiedzie SS", którzy bronili kombinatu "Azowstal" przed rosyjskimi najeźdźcami. Tzw. prokuratura chce kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Jednak możliwe, że śmierć ukraińskiego obrońcy wynikła z innej przyczyny. Jest prawdopodobne, że Rosja po raz kolejny dokonała zabójstwa jeńca wojennego.
Informacje muszą być dokładnie sprawdzone i mogą stanowić przykrywkę dla przestępczych działań Federacji Rosyjskiej - pisze portal "Militarnyj".
Masowe zabójstwo jeńców w kolonii karnej
To już drugi taki przypadek w ciągu ostatniego tygodnia. 29 lipca Rosjanie zaatakowali kolonię karną w Ołeniwce, gdzie przebywali żołnierze pułku "Azow". Wówczas zginęło 53 ukraińskich jeńców, a dziesiątki kolejnych zostało rannych.
Rosja od razu oskarżyła o ten atak ukraińską armię, która miała użyć do ostrzelania obozu dostarczonych jej przez USA zestawów rakietowych HIMARS. Tymczasem strona ukraińska zaprzeczyła, jakoby to ona dokonała ataku i oskarżyła o ostrzelanie obozu Rosjan.
Zdaniem Ukraińców, najeźdźcy chcieli w ten sposób ukryć dowody poddawania jeńców z obozu torturom oraz dokonywania egzekucji na ukraińskich żołnierzach. Rosjanie mogą nawet podrzucić amunicję wykorzystywaną przez zestawy HIMARS na miejsce ataku, jako dowód, że ataku tego dokonała strona ukraińska - podał ukraiński wywiad.