Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, poinformował w mediach społecznościowych, że samolot myśliwski, który spadł do morza, należał do 43. samodzielnego pułku lotnictwa morskiego Sił Zbrojnych Rosji, który stacjonuje na lotnisku w mieście Saka, na tymczasowo okupowanym Krymie.
Rosjanie stracili kontakt z samolotem 11 września 2024 r. około godziny 5 rano. Około trzech godziny później rozpoczęli operację poszukiwawczo-ratunkową z udziałem samolotu An-26, a także śmigłowców Mi-8 i Ka-27.
Najeźdźcy poinformowali dowództwo o odkryciu na morzu, 70 kilometrów na północny zachód od Przylądka Tarchankut. Widoczna była charakterystyczna plama paliwa lotniczego. Wkrótce potem zaobserwowano także wrak zniszczonego samolotu Su-30SM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszt takiego samolotu wynosi około 50 milionów dolarów.
Czytaj także: Powiedział matce, że "nie wróci do domu". Zakopała pustą trumnę. Masowe zjawisko w Rosji
Rosjanie stracili cenny sprzęt. Daje wiele możliwości
Su-30SM to nowoczesne, dwumiejscowe wielozadaniowe samoloty bojowe generacji 4++, opracowane przez biuro konstrukcyjne Suchoja. Ta ulepszona wersja wariantu Su-30MKI może być wykorzystywana do niszczenia celów w powietrzu, na lądzie, a także na morzu.
Dodatkowo maszyna sprawdza się w misjach związanych ze zwiadem lotniczym i nadaje się do walki elektronicznej. Samolot może też pełnić funkcję platformy dowodzenia i kierowania we flocie samolotów bojowych wykonujących wspólne misje.
Jak informuje serwis Airforce Technology, Su-30SM wyposażony jest w sprzęt do identyfikacji przyjaciela lub wroga (IFF), globalny system pozycjonowania i inercyjny system nawigacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.