Rosjanie, zepsuta łada i pole walki na ukraińskim froncie. Brzmi jak żart? To niestety rzeczywistość i nagranie, które pojawiło się ostatnio w sieci. Kilku żołnierzy z Rosji próbuje uciekać z pola walki starym samochodem. Ten się psuje, więc zaczynają go pchać po nierównej drodze. Aż w końcu decydują, żeby złom naprawić.
To była fatalna decyzja, która zaważyła na ich losie. Nie pamiętali, a może w ogóle nie wiedzieli, że mogą być obserwowani i że grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo. Jakby nigdy nic pochylają się więc nad maską, naprawiają ładę i czekają na efekty swoich prac. Samochód nadal nie działa, za to do nich zaczyna się zbliżać dron kamikaze...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zaczynają więc uciekać, ale jest już za późno. Kilku żołnierzy po ataku bezzałogowca odnosi rany, próbują uciec jak najdalej od pojazdu. To była dobra decyzja, bo kolejny dron trafia w samochód i doprowadza do potężnego wybuchu. Okupanci zapomnieli, że ukraińskie wojska dokładnie monitorują teren walk i używają dronów.
Bezzałogowe maszyny stały się jednym z symboli tej wojny i są na wyposażeniu obu stron konfliktu. Służą do rozpoznania pola walki, ale potrafią też atakować i niszczyć cele. Od jednostek piechoty, które raz po raz zaskakiwane są ładunkami zrzucanymi z niewielkich dronów wprost na głowy żołnierzy, po ciężki sprzęt, w tym czołgi.
Drony bojowe potrafią zatrzymać całe oddziały w natarciu, albo wyrządzić straty w infrastrukturze. Rosjanie atakują nimi ukraińskie miasta i cele cywilne, kupując w tym celu specjalnie przystosowane maszyny z Iranu: Shahed 136. Ukraińcy potrafią naprowadzać nimi precyzyjnie rakiety oraz artylerię, co rusz zaskakują też wrogów w ich okopach. Teraz trafili również wysłużoną ładę i jej pasażerów.
Wykorzystanie komercyjnych i tanich dronów na polu walki to ukraiński pomysł, który znakomicie sprawdził się podczas wojny. Są tanie w eksploatacji i proste w obsłudze, a bardzo pomagają żołnierzom na linii frontu. Duże i drogie maszyny z zachodu, jak Reapery czy Bayraktary są mniej użyteczne, bo Rosjanie kontrolują przestrzeń powietrzną i duże maszyny zestrzeliwują bez trudu.
Agresor nie wie, kiedy i z której strony nadleci dron oraz jaką będzie miał dla żołnierzy niespodziankę. Być może wielu żołnierzy nie ma pojęcia, że istnieje takie zagrożenie. Rosjanie są zdemoralizowani, piją i ćpają, a życie własnych żołnierzy nic dla nich nie znaczy. I mają już serdecznie dość tej wojny.