Łyżki żołnierze 60. Oddzielnej Brygady Piechoty znaleźli w rosyjskich ziemiankach w lasach pod Kijowem. Jak mówią, rosyjscy żołnierze w czasie ukraińskiej kontrofensywy uciekali ze swoich pozycji tak szybko, że porzucili część rzeczy.
Rosjanie okradali domy
Wśród nich mnóstwo łupów wojennych. Ale właśnie łyżki najbardziej zainteresowały żołnierzy.
Jak opowiadają, we wsi Zdwiżka, położonej na południowy zachód od Kijowa, okupanci mieli swoje największe kwatery, przebywało tam do 10 tys. żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wyzwoleniu teren został dokładnie zbadany przez ukraińskich saperów. Wtedy właśnie żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy Oleg i Wasilij zauważyli nietypowe znalezisko. Na jednej z łyżek było wygrawerowane słowo "rano", na drugiej "dzień".
Znaleźli właścicieli łyżek
Okazuje się, że takie srebrne łyżeczki to prezent na urodziny lub chrzest dzieci. Ich imiona również były wygrawerowane - Dasza i Jegor.
Podane były również ich waga i wzrost oraz data urodzenia. - Zdaliśmy sobie sprawę, że możemy znaleźć właścicieli – mówią żołnierze.
Jak opowiadają ukraińskiej telewizji 1+1, dzięki pełnym danym, właścicieli udało się znaleźć w ciągu kilku dni. Żołnierze postanowili oddać pamiątkowe łyżeczki. Jednak w domu rodziny powitała ich tylko babcia - jej wnuki przebywają obecnie w Polsce z matką.
Czytaj także: Putin ma problem? Poparcie dla wojny spada wśród Rosjan
"Teraz są bezcenne"
Kobieta opowiedziała, że po wyjeździe rodziny z okupowanej wsi, najeźdźcy okradli ich dom.
Zabrali mnóstwo drogiego sprzętu, ale rodzina najbardziej żałowała właśnie tych łyżek. - Zakładałam, że te łyżki zawsze będą w naszej rodzinie, a teraz mają taką historię, teraz są generalnie bezcenne – dodaje babcia.
Babcia opowiada, że dzieci bardzo ciężko przeżyły okupację, a dorośli postanowili nie mówić im o tym, że pamiątkowe łyżki zostały skradzione. - Dzisiaj zwróciliśmy wam łyżki, a wkrótce zwrócimy całą Ukrainę - mówili żołnierze kobiecie.