Celem ataku Rosjan były tereny w obwodzie dniepropietrowskim. Ukraińscy ratownicy od rana przeczesują gruzy zrujnowanych budynków. Szukają rannych oraz zabitych przez rosyjskie pociski.
Czytaj także: Rozmowy pokojowe z Rosją? Jasna odpowiedź Kułeby
Niespokojna noc i niespokojny poranek. Mieliśmy kilka nalotów. Poważne zniszczenia - napisał rano na Telegramie Walentyn Rezniczenko.
Doniesienia o wybuchach w Dnieprze potwierdzili w piątek nad ranem burmistrz Nowomoskowa Siergiej Reznik, a także Mykoła Łukaszuk, przewodniczący rady obwodowej dniepropietrowskiej. Łaszczuk poinformował o trzech rakietach wroga, które dotarły rano do obwodu dniepropietrowskiego.
Lokalne władze wciąż czekają na oficjalne informacje na temat ataku od administracji wojskowej. Jak na razie nie wiadomo dokładnie, jaka jest skala zniszczeń i bilans ofiar. Jak podaje portal umian.ua, w innych częściach regionu miniona noc była spokojna.
Przypomnijmy, że poprzedniej nocy Rezniczenko informował, iż wojska rosyjskie wystrzeliły pociski artyleryjskie w rejon Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim. Pociski trafiły wówczas w przedszkole, kościół i domy mieszkalne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.