HUR twierdzi, że pomimo zapewnień kremlowskiej propagandy o bezpieczeństwie Krymu, rosyjscy "siłowicy" (przedstawiciele resortów siłowych) szukają możliwości ucieczki. Spowodowane jest to oczywiście postępami ukraińskiej ofensywy, mimo że działania Ukraińców na południu idą wolniej niż na wschodzie, w rejonie obwodu charkowskiego.
HUR podaje, że rosyjscy wojskowi szukają możliwości wywiezienia rodzin z Krymu, a szerzej - z okupowanej południowej części kraju. Warto przypomnieć, że o ile wiosną Rosjanie "odbili się" od Kijowa i północno-wschodniej Ukrainy, o tyle duża część południowych terenów nadal jest pod rosyjską kontrolą.
W rękach Rosjan jest m.in. Chersoń. To jedyne miasto obwodowe Ukrainy, które znajduje się pod kontrolą najeźdźców od początku wojny. Ukraińcy popełnili zresztą sporo błędów, szykując się do obrony tego miasta. Nie wysadzili m.in. mostu na Dnieprze, który później posłużył Rosjanom w działaniach wojennych. Wśród winnych należy wskazać Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.
Podobnie jak w pierwszej połowie sierpnia, gdy Ukraińcy zbombardowali bazę lotniczą Saki, Rosjanie mają obecnie szukać dróg ucieczki z półwyspu. HUR informuje, iż okupacyjne władze Krymu wprowadziły ograniczenia w sprzedaży mieszkań oraz domów, ze względu na próby wyprzedawania nieruchomości przez okupantów. Ograniczeniom miało także ulec przemieszczanie się przez Most Krymski.
Ma to być związane z domniemaną koncentracją wojsk ukraińskich na południu kraju. Według niektórych ukraińskojęzycznych kanałów w serwisie Telegram, wojska obrońców mają gromadzić się na granicy obwodu zaporoskiego, co można byłoby interpretować jako próby otwarcia kolejnego rozdziału działań, tym razem na południu. Celem, jak można przyjąć, byłoby rozczłonkowanie "korytarza południowego", prowadzącego z kontynentalnej części Rosji aż do okupowanego Krymu.
Co ciekawe, w serwisie Telegram pojawił się nawet dokument mający przedstawiać decyzję dającą możliwość ewakuacji funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa z Krymu. FSB to wewnętrzna służba specjalna Rosji, odpowiedzialna głównie za zabezpieczenie kontrwywiadowcze terenu. Agenci mogą jednak również pełnić działania ściśle wywiadowcze.
Amerykański Institute for the Study of War (ISW) poinformował we wtorek 13 września o ruchach rosyjskich wojsk na południu. Według think-tanku, Rosjanie i wspierające ich oddziały milicji z Donbasu wycofały się z ważnej ze strategicznego punktu widzenia osady Kisieliwka. To miejscowość położona przy drodze E-58 oraz linii kolejowej. Wycofanie się stamtąd oddziałów okupacyjnych, jak opisuje ISW, może dowodzić, iż Rosjanie dostrzegają zagrożenie ze strony Ukraińców dla swoich wojsk w regionie.
Trzeba jednak zaznaczyć, że może to być operacja psychologiczna Ukraińców. Od dłuższego czasu zapowiadali oni kontrofensywę, jednak jako pierwszy cel wskazywano regiony południowe, czyli właśnie okolice Chersonia bądź Zaporoża. Stało się inaczej i działania zaczepne obrońcy rozpoczęli na wschodzie kraju.
Łukasz Maziewski, dziennikarz portalu o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.