Od ponad półtora roku trwa rosyjska inwazja na Ukrainę, której końca nie widać. Według sondażu pracowni Russia Field z listopada 2022 roku, po raz pierwszy większość Rosjan (53 procent) opowiedziała się za natychmiastowym rozpoczęciem negocjacji pokojowych, podczas gdy 36 procent chciało kontynuacji działań zbrojnych.
Badania przeprowadzone w kwietniu 2023 roku przez Instytut Badań Społecznych i Politycznych Rosyjskiej Akademii Nauk, na które powołuje się "Fakt", wskazują, że wojna miała negatywny wpływ na życie prawie połowy obywateli Rosji (47,6 procent). Blisko 23 procent respondentów zgłosiło pogorszenie stanu zdrowia fizycznego lub psychicznego.
Czytaj więcej: Wyjrzała za okno i oniemiała. Od razu chwyciła za telefon
Wzrost bieżących wydatków odczuło 12,4 procent ankietowanych, a 4,3 procent przyznało, że ich bliscy zostali zabici lub ranni podczas udziału w tzw. "specjalnej operacji wojskowej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy w pracy dotknęły 2,8 procent respondentów, tyle samo zauważyło zniknięcie znanych im importowanych towarów. Relacje rodzinne pogorszyły się dla 2,3 procent z powodu różnicy poglądów na temat inwazji.
Jedynie 29,2 procent badanych stwierdziło, że wojna nie wpłynęła na ich życie. Niepokój związany z ryzykiem mobilizacji wyraziło 2,3 procent respondentów, a 9,6 procent przyznało, że ich bliscy są zaangażowani w działania wojenne.
Październikowy sondaż Centrum Lewady z 2023 roku pokazuje, że prawie jedna trzecia Rosjan (31 procent) jest gotowa poprzeć zwrot Ukrainie wszystkich okupowanych od lutego 2022 roku terytoriów w celu zakończenia konfliktu. Blisko połowa ankietowanych (47 procent) uznała, że wojna przyniosła Rosji więcej szkody niż pożytku.
Wcześniejsze badanie Russian Field z lutego 2023 roku wskazywało, że ponad jedna trzecia Rosjan skarżyła się na spadek poziomu życia w wyniku działań wojennych.
Mobilizacja nie zaspokaja potrzeb na froncie. Ukraiński generał ma złe wieści
Generał Ołeksandr Syrski, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, zwrócił uwagę na problem niewystarczających możliwości mobilizacyjnych kraju. W związku z tym część personelu wojskowego, dotychczas zaangażowanego w logistykę i zaopatrzenie, jest przenoszona do oddziałów zmechanizowanych.
Generał Syrski w rozmowie z ukraińską telewizją podkreślił, że istnieje rozkaz zabraniający przenoszenia wysoko wykwalifikowanego personelu do piechoty, który specjalizuje się w obsłudze samolotów i którego nie da się zastąpić. Zaznaczył jednak, że potrzeby na linii frontu wymagają zwiększenia liczby personelu w brygadach zmechanizowanych.
Czytaj więcej: Kurier kradł przesyłki. Zatrzymano Białorusina
Niestety, nasze możliwości mobilizacyjne nie zaspokajają tych potrzeb. Dlatego podejmujemy działania, aby zredukować nasz komponent logistyczny, zaopatrzeniowy i serwisowy w rozsądnych granicach. Sztab zna te zadania, dokonał obliczeń - cytuje PAP Syrskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.