Zdjęcie z Syktywkaru udostępnił portal SOTA. Widać na nim, że prywatna grupa Wagnera, kontrolowana przez Jewgienija Prigożyna coraz agresywniej szuka nowych sił do udziału w wojnie w Ukrainie.
Zaczęto więc wrzucać ulotki do skrzynek pocztowych mieszkańców.
Obiecują 240 tys. rubli miesięcznie
W reklamie czytamy, że do prywatnego wojska mogą dołączyć mężczyźni w wieku od 21 do 60 lat. Prigożyn obiecuje 240 tys. rubli pensji (12,9 tys. zł) miesięcznie oraz premię "za dobre wyniki" oraz "doskonałe przygotowanie do walki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto według ulotki, bojownicy mogą liczyć na ubezpieczenie życia i zdrowia, nowoczesny sprzęt, mundury i broń. Reklamę podpisał Andriej Troszew, który dowodził wagnerowcami w czasie wojny w Syrii, za co został objęty sankcjami.
Coraz bardziej aktywna reklama
Wcześniej reklama prywatnej grupy Wagnera pojawiła się również w lokalnej telewizji "NSK 49" w rosyjskim Nowosybirsk Prigożyn na nagraniu proponuje mężczyznom, aby dołączyli do "przyjaznego zespołu, w którym nauczą się prawdziwej męskiej pracy".
Tak aktywna reklama może świadczyć o dużych brakach wśród żołnierzy armii Wagnera, w której większość to słabo wyszkoleni byli więźniowie. Przedstawiciele wagnerowców rekrutowali ich w koloniach karnych w całym kraju.
Stracił możliwość rekrutacji więźniów
W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia, że Grupa Wagnera jest skonfliktowana z rosyjskim resortem obrony i może niebawem utracić swoje dotychczasowe znaczenie, a nawet przestać istnieć jako samodzielna formacja zbrojna.
Ponadto w ostatnich tygodniach Prigożyn stracił możliwość rekrutacji w rosyjskich więzieniach z powodu trwających sporów z kierownictwem ministerstwa obrony i wobec tego najprawdopodobniej skierował działania rekrutacyjne w stronę wolnych obywateli.