O wyroku dla moskiewskiego deputowanego poinformował niezależny kanał na Telegramie "Astra". Gorinow został skazany na 7 lat więzienia za to, że sprzeciwiał się konkursowi rysunków dziecięcych. Polityk twierdził, że "na wojnie giną dzieci i nie wolno w tym czasie przeprowadzać podobnych wydarzeń".
Czytaj także: Dziwne zachowanie Putina. Wszystko się nagrało
7 lat za sprzeciwianie się wojny
Zaczął nawoływać też do działań na rzecz powstrzymania wojny w Ukrainie. W Rosji takie słowa utożsamiane są z dyskredytacją wojska. Dlatego mężczyzna został zatrzymany. Po wyroku sądu Gorinow złożył apelację.
Sąd rozpatrzył wniosek i złagodził go na 1 miesiąc, skazując deputowanego nie na 7 lat więzienia... a na 6 lat i 11 miesięcy. Na sali sądowej mężczyzna trzymał kartkę z tekstem "Czy potrzebujecie tej wojny?" oraz "Dziękuję za wsparcie". Przeprosił też Ukraińców za rozpętaną przez jego kraj wojnę.
Chcę przyznać się do winy. Czuje się winny przed cierpiącymi obywatelami Ukrainy. Przed całą społecznością światową. Jako obywatel mojego kraju nie mogłem nic zrobić, nie mogłem zapobiec trwającemu szaleństwu. Proszę mi wybaczyć za to, że chyba nie mogę nic zrobić, aby temu zapobiec - mówił Gorinow w sądzie.
"Dyskredytacja wojska" w Rosji
Według wyliczeń rosyjskich obrońców praw człowieka "od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę sądy w Rosji ukarały 2029 przeciwników wojny". Z danych portalu OWD-info, który monitoruje działania organów ścigania, wynika, że w tym czasie policja zatrzymała ponad 17 tysięcy osób.
Na terenie Federacji Rosyjskiej podawanie o wojnie na Ukrainie informacji innych, niż rozpowszechniane przez kremlowską propagandę jest karane. Za rozpowszechnianie "nieprawdy o działaniach wojska" można dostać 1,5 mln rubli (60 tys. zł) grzywny albo trzy lata więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.