W weekend Sopoccy strażnicy miejscy zainteresowali się osobowym Nissanem, którego kierowca wykonywał nerwowe manewry na drodze. Strażnicy postanowili pojechać za tym autem. Samochód ten wjechał w ulicę Chmielewskiego i zatrzymał się w miejscu, gdzie obowiązuje zakaz zatrzymywania się.
Mężczyzna za wszelką cenę nie chciał podać swojej prawdziwej tożsamości. Do tego wymyślił sobie sprytny plan. W czasie rozmowy ze strażnikami kierujący oświadczył, że jest obywatelem Dominikany i nie posiada ze sobą prawa jazdy.
Po chwili zmienił jednak zdanie i przedstawił się jako Ukrainiec. Na końcu rozmowy przyznał, że pochodzi jednak z Rosji - podkreśla straż miejska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czasie sprawdzania danych przez wezwanych na miejsce funkcjonariuszy policji w Sopocie okazało się, że kierowca Nissana jest poszukiwany.
Badanie śliny wykazało także, że znajduje się on pod wpływem amfetaminy i marihuany. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą teraz sopoccy policjanci. Mężczyzna niedługo usłyszy zarzuty i jest wręcz przesądzone, że najbliższe lata spędzi za kratkami.
Policja z Sopotu w akcji. Kolejny nietrzeźwy zatrzymany
W miniony weekend policjanci z Sopotu mieli pełne ręce roboty. Dużo kłopotu sprawiła jedna z kobiet, która najpierw nie zatrzymała się do kontroli drogowej pomimo wyraźnego polecenia policjanta, który stał na ulicy. Potem nie reagowała na sygnały dźwiękowe i świetlne do zatrzymania wydawane przez funkcjonariuszy, którzy ruszyli za nią w pościg.
Czytaj więcej: Duda leci do USA. Przed wyjazdem zwołał naradę
Gdy mundurowi zajechali drogę 50-letniej kierującej, wyciągnęli ją z auta i zatrzymali, wyszło na jaw, że ma ona 2 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu kobieta usłyszała zarzut za popełnione przestępstwa. Przed sądem odpowie też za wykroczenie drogowe.