O tym co obecnie dzieje się w Rosji w najnowszym nagraniu opowiada Wiaczesław Zarucki, rosyjski bloger na stałe mieszkający w Polsce. Rosjanin tłumaczy, że coraz częściej wśrod rosyjskich mężczyzn przewija się temat mobilizacji do wojska.
Ludzie zaczynają panikować, niektórzy jak kuzyn Zaruckiego wręcz uciekają z kraju pod pozorem wakacji, by uniknąć poboru. Wszystko przez zakusy Putina na obwód doniecki i Kursk.
Czytaj także: Rosjanin mieszka w Polsce. Mówi, jak go traktują
Putin powiedział, że wyzwolenie obwodu donieckiego jest obecnie najistotniejsze dla Rosjan - tłumaczy Zarucki. - Dlatego wszystkie militarne siły chce wysyłać w tamtym kierunku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanin ujawnia, że obecnie siły wojskowe Putina utknęli na wysokości miasta Pakrowska, około 10 kilometrów od obranego celu, ale jest im zbyt ciężko aby móc iść dalej.
Nie mają rezerw, a potrzebują na tę wojnę bardzo dużo ludzi - wyjaśnia vloger.
I wylicza ile Rosję kosztuje obecnie jeden żołnierz.
2 miliony rubli to teraz jednorazowa wypłata przy podpisaniu kontraktu, do tego miesięczna pensja w wysokości 400 tysięcy rubli. To kosztuje Rosję około 5-6 milionów za żołnierza - mówi vloger.
Dodaje jednak, że nawet dla takich warunków brakuje chętnych. Podkreśla też, że znani z rosyjskiej telewizji propagandyści coraz częściej zwracają się przeciwko niemu. Mimo to kolejna, przymusowa mobilizacja według szacunków może odbyć się jeszcze przed końcem roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo