Ukraińscy żołnierze nie mają zamiaru się poddawać. Codziennie w mediach pojawiają się materiały, na których widać skuteczność obrońców w walce z siłami Władimira Putina. Wielu Rosjan przekonało się o tym na własnej skórze. Tysiące okupantów na froncie poniosło śmierć, inni do kraju wrócili z ciężkimi obrażeniami ciała.
Jeden z rosyjskich żołnierzy udzielił wywiadu. Zamaskowany mężczyzna nie ujawnił swoich danych, dlatego zapewne opowiedział o swoich przeżyciach, nie ukrywając prawdy. Nie wiadomo, gdzie ani kiedy służył wojskowy, jednak zdaniem ekspertów wypowiadane przez niego słowa dotyczą okresu połowy lata.
Rosjanin podczas wywiadu opowiedział o ukraińskich atakach obronnych. Szczególnie źle wspominał te przy użyciu systemów artylerii rakietowej wysokiej mobilności HIMARS. Pociski miały nieść za sobą bardzo niszczycielską moc oraz precyzyjnie trafiać w wyznaczone cele. Z relacji żołnierza wynika, że rakiety niszczyły sprzęt i zabijały oraz raniły rosyjskich wojskowych. Jak widać nie bez kozery broń zyskała sławę "postrachu Rosjan".
HIMARS-y zaczęły wykonywać swoją pracę. Wszystkie skrytki, które mieliśmy, z całym ekwipunkiem, pojazdami zostały zbombardowane. Martwi, ranni. To był totalny koszmar - opowiedział rosyjski żołnierz.
Czym jest HIMARS?
M-142 HIMARS to system artylerii rakietowej wysokiej mobilności, czyli lekka wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet zamontowana na podwoziu opancerzonej ciężarówki. Szczególnie głośno było o tym sprzęcie w lipcu, kiedy to nowe HIMARS-y zostały dostarczone Ukrainie ze Stanów Zjednoczonych. Niewątpliwie systemy te odgrywają ogromną rolę w walce z rosyjskim najeźdźcą.
Czytaj także: Rosjanin ujawnia. Oto co wyczyniają ludzie Putina
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.