Rosyjski kanał "Mash" na Telegramie udostępnił nagranie z jednego z barów w Saratowie w Rosji. Na nim widać konflikt między obsługą baru i gościem. Okazało się, że do środka chciał wejść żołnierz w wojskowym mundurze, co nie podobało się barmanowi.
Żołnierza w mundurze nie wpuszczono do baru
Pracownik baru wyjaśnił, że zgodnie z przepisami do środka nie można wejść w mundurze czy np. w ubraniach sportowych. Żołnierz wpadł w furię i zaczął oskarżać barmana o niepatriotyczną postawę i brak szacunku dla rosyjskiej armii.
Co mam powiedzieć: "Chwała Ukrainie"? - zapytał zirytowany mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Haniebna sprawa dla miasta"
Na tę sprawę zareagował deputowany Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Nikołaj Pankow, domagając się surowych kar dla barmana i właścicieli placówki. Nazwał ten "incydent" "bardzo haniebną sprawą dla miasta [Saratowa]" i obiecał zwrócić się do organów ścigania.
Wcześniej przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin potępił podobny incydent, który miał miejsce w moskiewskiej restauracji. Następnie ochroniarz został zwolniony, a właściciel lokalu publicznie przeprosił.
Pijaństwo zmobilizowanych
W Rosji coraz głośniej mówi się o pijaństwie zmobilizowanych. W mieście Uchta doszło do bójki żołnierzy z miejscowymi. Na nagraniu w mediach społecznościowych widać, jak w klubie wyłącza się muzykę, a włącza się światło, zaś żołnierze wpadają w furię. Zaczynają atakować miejscowych krzesłami i pięściami.
Większość gości lokalu uciekła, a część bezskutecznie próbuje powstrzymać napastników. Nieoficjalnie mówiło się wówczas, że żołnierze zaczęli się buntować po tym, jak obsługa klubu odmówiła im sprzedaży alkoholu.
Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków". Po ogłoszeniu odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.