Gmina Kępice regularnie boryka się z zagrożeniem, jakie niesie za sobą barszcz Sosnowskiego. Burmistrz Magdalena Majewska przyznała, że dotychczas udało się już zinwentaryzować aż 50 ha toksycznej rośliny, jednak mimo wycinania i chemicznego wypalania często i tak odrastała następnej wiosny.
Zinwentaryzowaliśmy około 50 ha tej niebezpiecznej rośliny. Walczymy z nią już od 5 lat. Tu były całe lasy tej rośliny, krzewy sięgały dwóch metrów – wyjaśnia Magdalena Majewska (Polsat News).
Barszcz Sosnowskiego. Jak gmina Kępica będzie walczyć z nim walczyć?
Gmina Kępice otrzymała zastrzyk finansowy od Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego w wysokości 3 milionów złotych. Tak wysoka kwota pozwoli pokryć koszty walki z barszczem Sosnowskiego aż do 2024 roku. Burmistrz wyraziła nadzieję, że uda się zapobiec odbudowaniu się rośliny i tym samym – zaprzepaszczeniu prac.
Żeby te 5 lat nie poszło na marne, na pewno musimy pilnować, żeby ta roślina się nie odbudowała – tłumaczy Magdalena Majewska (Polsat News).
Przeczytaj także: Chodziła boso po plaży. 13-latce grozi przeszczep skóry
Barszcz Sosnowskiego może osiągnąć nawet od trzech i pół do czterech metrów wysokości. Kwitnie i owocuje w lecie, a także wytwarza silnie toksyczny sok. Kontakt z substancją lub nawet samą rośliną wywołuje zaczerwienienie skóry oraz występowanie bąbli z płynem surowiczym. Dolegliwości utrzymują się nawet do kilku dni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.