Rosjanie wolą dmuchać na zimne nawet, kiedy teoretycznie powinni się czuć bezpiecznie. Tak było w przypadku pilotów, którzy obchodzili rocznicę zakończenia kursu w Wyższej Wojskowej Szkole Lotniczej dla Pilotów Obrony Przeciwlotniczej im. marsz. lotn. Pawieła Kutachowa w Armawirze (Kraj Krasnodarski).
Jak podaje doradca ukraińskiego rządu Anton Heraszczenko, powołując się na źródła w rosyjskim Telegramie, lotnicy otrzymali kilka butelek trunku oraz tort widoczny na zdjęciu. Rosjanie zabrali się do niego, ale w pewnym momencie uświadomili sobie, że coś jest nie tak.
Zaczęli podejrzewać, że ktoś chce ich otruć. Tort i alkohol pochodziły z niewiadomego źródła. Ciasto dostarczył kurier. Mężczyzna został wkrótce zatrzymany. Okazał się nim 32-letni mieszkaniec Melitopola E. Semenow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurier chciał po dostarczeniu przesyłki opuścić Armawir. W tym celu kupił bilet lotniczy. Według kanałów Telegramu 32-latek przyznał się już do winy. Śledczy szukają teraz innych osób zamieszanych w próbę otrucia.
Zobacz koniecznie: Złe wiadomości dla Putina. Chodzi o jego armię
Trują rosyjskich żołnierzy
To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy świętującym Rosjanom próbuje się zaszkodzić w ten sposób. W sierpniu pojawiły się informacje o partyzantach, którzy skutecznie otruli żołnierzy najeźdźcy, gdy Ci obchodzili Dzień Marynarki Wojennej. Aż 17 wojskowych trafiło do szpitala, a dwóch z nich zmarło. Wielu było w ciężkim stanie.
Jedna z najbardziej spektakularnych akcji, opisywanych przez media z całego świata, miała miejsce na początku rosyjskiej inwazji. Nie były to jednak działania sabotażystów, ale ukraińskiej babci.
W marcu 2022 roku jeden z Rosjan pożalił się w rozmowie ze swoją dziewczyną, że kobieta otruła ośmiu jego kompanów z wojska pasztecikami. - Ośmiu chłopaków pojechało do domu w cynkowych trumnach - mówił mężczyzna.
Zobacz koniecznie: Szykowali się na Putina. Niedorzeczne obrazki z Rosji