Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Rosja napadła w 2022 roku Ukrainę i rozpętała bestialską wojnę. Od tamtej pory tamtejsi propagandyści grożą niemal całemu światu.
Czytaj więcej: Polacy uwierzyli w duże zyski. Stracili miliony złotych
Czy Polacy chcą być następni? To nie Ukraińcy. Nie będziemy ich traktować jak braci. Za chwilę zniszczymy wszystkie te miasta, do cholery, bez użycia wojsk lądowych - mówił przed kilkoma miesiącami najsłynniejszy propagandysta w rosyjskiej telewizji Władimir Sołowjow.
Niejednokrotnie wymieniano też kraje bałtyckie - Łotwę, Litwę i Estonię, jako kolejne cele Putina. Twierdzili, że mogą zniszczyć te państwa w ciągu kilku godzin. Nie omieszkali wspomnieć też o krajach zachodnich - Niemcach, Portugalii, czy Hiszpanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnich dniach głośno było natomiast o rozmowach prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Rosji Władimira Putina. Z relacji przywódcy Stanów Zjednoczonych wynika, że obaj chcą powstrzymać śmierć żołnierzy rosyjskich i ukraińskich w wojnie w Ukrainie. Uzgodnili rozpoczęcie rozmów pokojowych.
Być może właśnie dlatego rosyjscy propagandyści nieco zmienili retorykę, o czym poinformował ukraiński polityk Anton Heraszczenko. - Wygląda na to, że rosyjscy propagandziści otrzymali nowy cel: teraz opowiadają się za negocjacjami. Jeszcze niedawno było odwrotnie - skomentował były wiceminister spraw wewnętrznych. Udostępnił też nagranie z udziałem jednego z propagandystów.
Rosyjskie przywództwo wojskowe i polityczne opowiada się za rozmowami pokojowymi. Chcą stabilizacji - stwierdził propagandysta. Dodał, że "pewna część społeczności międzynarodowej, do której należy Ukraina pod auspicjami Wielkiej Brytanii, jest przeciwna procesowi negocjacji".
Czytaj więcej: Rosjanie plądrują lasy w Niemczech. Oto powód
W dalszej części wypowiedzi dodaje, że w kraju jest część osób, która nie chce żadnych negocjacji, jednak oni "działają wbrew interesom Rosji i w interesie Wielkiej Brytanii".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.