Wieść o tragedii przekazała na Instagramie przyjaciółka ofiary, Anastazja Połozkowa. Jak dowiadujemy się z opublikowanego przez nią posta, Emelianowa mieszkała w Erzurum od momentu rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Rosjanka była aktywistką feministyczną, prowadziła kanał "Feminists Explore" na YouTube, na którym publikowała filmy "o aktualnych problemach kobiet w Rosji i na całym świecie". Według Połozkowej "walczyła z przemocą domową i pomogła wielu osobom".
Rosjanka znaleziona martwa w Turcji
20 września bliscy Anastazji stracili z nią kontakt. Jak wynika z relacji jej przyjaciółki, Nastia była bardzo ostrożna i zawsze informowała dokąd i z kim się wybiera. Tym razem po prostu przepadła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znajomi kobiety próbowali jej szukać na własną rękę, ponieważ policja z Erzurum początkowo nie przyjmowała zgłoszenia o zaginięciu. W niedzielę, 24 września spełnił się najgorszy scenariusz. Grupa poszukiwawcza natrafiła na ciało aktywistki.
Szukaliśmy jej przez ostatnie dwa dni. I w końcu ją znaleźliśmy. Nastia została zabita trzy dni temu w Erzurum - przekazała na Instagramie przyjaciółka zmarłej.
Okoliczności ani przyczyny śmierci Rosjanki nie zostały jak na razie przekazane do wiadomości publicznej. Połozkowa poinformowała jedynie, że narzeczonego ofiary zatrzymano pod zarzutem zabójstwa.
Nastii już nie ma. I nikt nie może w to uwierzyć. Uwielbiała haftować, gotować wegańskie jedzenie, poznawać przyjaciół. Planowała żyć - wspomina ze smutkiem Anastazja Połozkowa.
Teraz przyjaciele i krewni zmarłej aktywistki starają się załatwić niezbędne formalności, w tym zorganizować transport zwłok do Rosji i pogrzeb.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.