Co ciekawe, Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, udostępnił w mediach społecznościowych nagranie, na którym rosyjska młodzież, podczas balu maturalnego, pozuje do zdjęć z flagą... Grupy Wagnera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I tutaj mogą pojawić się dwa scenariusze. Pierwszy mówi o tym, że młodzi ludzie popierają ostatnie działa wagnerowców. Przypomnijmy, że w nocy z 23 na 24 czerwca szef grupy Jewgienij Prigożyn ogłosił, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem.
Wcześniej przywódca najemników oświadczył, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co rzekomo skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Pochód zatrzymał się około 200 km przed rosyjską stolicą.
Prigożyn powiedział, że jego najemnicy wracają do "obozów polowych", gdyż szef grupy Wagnera doszedł do porozumienia... z Aleksandrem Łukaszenką, prezydentem Białorusi, który pełnił rolę mediatora.
Popierają czy sprzeciwiają się Putinowi?
Druga strona medalu jest taka, że młodzi ludzie mogą całkowicie popierać wojnę w Ukrainie, nie zważając i nie śledząc wzajemnych animozji pomiędzy Putinem a grupą Wagnera.
Myślę, że PKW Wagner jest swego rodzaju symbolem buntu antyputinowskiego i dlatego młodzież może być w to zaangażowana. Faktem jest również, że młodzież jest podstawą partii komunistycznej w Rosji - podkreśla jeden z internautów.
Przypomnijmy, że pojawiają się nowe doniesienia z Białorusi. Ma tam powstawać obóz na około 8 tys. osób, a według innych wyliczeń nawet na 15 tys. osób. Wskazują na to opublikowane w mediach społecznościowych zdjęcia. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że to tam mają trafić wagnerowcy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.