Nowy "schemat" działań rosyjskich banków jest szczegółowo opisany w dokumencie Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej, w którym stwierdza się, że dłużnicy banków otrzymają wezwania do wojska, a w konsekwencji będą musieli wyjechać na wojnę.
Dłużnicy pojadą na front
Realizacja "projektu" ma zakończyć się do 31 stycznia 2023 roku. Z rozporządzenia, które zostało podpisane przez prezes Banku Centralnego Rosji Elwirę Nabiulliną wynika, że w ciągu miesiąca banki muszą "zaprosić" dłużników i wręczyć im wezwania do mobilizacji.
W piśmie, które zostało wysłane do przedstawicieli banków, czytamy, że placówki mają przekazać dane o dłużnikach do wojskowych komisji rekrutacyjnej i złożyć im oferty podpisania kontraktu na służbę w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bank może potrącać odsetki
Z zarobionych przez zmobilizowanego pieniędzy bank będzie potrącał odsetki dla spłacenia długów. W przypadku odmowy, pracownicy instytucji finansowych mają zadzwonić na policję i nagrać całe zdarzenie na wideo – czytamy w piśmie.
Ponadto z dokumentu wynika, że dodatkowe kary dla zmobilizowanych będą anulowane, ale zadłużenie kredytowe - nie. - Jeżeli dłużnik będzie ranny na wojnie, to zapłaci z pieniędzy na leczenie, a jeżeli zginie, zapłacą z zasiłku za śmierć żołnierza- piszą ukraińskie media.
Mobilizacja trwa
Władimir Putin wydał 21 września br. dekret o tzw. częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń miało zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.