Ależ sobie znalazł wymówkę! Jak podaje Agencja UNIAN, Gazmanow oficjalnie odwołał koncert z przyczyny słabej sprzedaży biletów. UNIAN zaznacza, że Gazmanow najpierw planował występować w okupowanej części obwodu charkowskiego, który następnie został wyzwolony przez Ukraińców. Nie trzeba było długo czekać, jak internet zalała fala memów i prześmiewczych komentarzy na ten temat autorstwa, oczywiście, Ukraińców.
Gazmanow zapowiedział występy w obwodzie charkowskim – obwód charkowski został wyzwolony, koncert odwołany. Zapowiedział koncert w Chersoniu – Chersoń został wyzwolony, koncert odwołany. Żądamy koncertu na Krymie – napisał jeden z internautów.
Czytaj także: Polka pojechała do Rosji. Oto co ją tam spotkało
Muzyczna propaganda
Większość utworów na kanale Gazmanowa na YouTube opowiada o "bohaterskiej rosyjskiej armii", Ameryce, która chce podporządkować sobie świat, czy nazistach w Ukrainie. Ołeg Gazmanow zasłynął między innymi hitem wzorowanym na utworze Bruce'a Springsteena "Born in the U.S.A" o tytule "Zrobiony w ZSRR", gdzie wymienia nazwy miejscowości i regionów położonych w niepodległych państwach podsumowując krótkim: "to jest nasz kraj". Muzyk ma na swoim koncie udział w moskiewskim koncercie z okazji aneksji Krymu.
Ostatni teledysk zamieszczony na profilu muzyka nosi tytuł "Powstaniemy" i biorą w nim udział różni rosyjscy artyści, którzy wspólnie wychwalają działania rosyjskiej armii. Niektórzy mają na swoich ubraniach wyszyty symbol "Z", pojawia się on także na ujęciach rosyjskich wojsk zmierzających na pole bitwy. Rosyjscy żołnierze są przedstawiani jako bohaterowie, dobroczyńcy i wyzwoliciele.
Sam Ołeg Gazmanow objęty jest licznymi sankcjami, między innymi od 2014 roku na Łotwie. Piosenkarz ma w tym kraju mieszkanie i jest wściekły, że od lat nie może go ani sprzedać ani nawet odwiedzić.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.