Jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę, Departament Stanu USA nałożył sankcje na część rosyjskich oligarchów i tamtejsze banki. Podobnie zrobiła Wielka Brytania. Niestety, cios w gospodarkę nie powstrzymał Władimira Putina od wydania rozkazu do ataku.
Od kilku dni na ziemiach należących do Ukrainy giną niewinni ludzie. Zachód zareagował na to pomocą militarną i kolejnymi sankcjami.
Sankcje uderzają w wielu rosyjskich miliarderów, na czele z Michaiłem Fridmanem. Fridman odczuł na własnej skórze inwazję rosyjską na terytorium Ukrainy. Ważniejsze jest jednak co innego. W rozmowie z Reuters stwierdził mocno, że nie popiera rozpoczętej wojny przez Władimira Putina.
"To musi się jak najszybciej skończyć" - powiedział. Fridman, który zwykle unika wypowiedzi na tematy polityczne, jest pierwszym rosyjskim biznesmenem wypowiadającym się przeciwko wojnie na Ukrainie.
Czytaj także: Żałoba w policji. Sebastian Warmuz miał 35 lat
Wysoko w rankingu Forbesa
Michaił Fridman jest największym udziałowcem Alfa Group - firmy inwestycyjnej, która posiada udziały w Alfa Bank, piątym co do wielkości banku w Rosji, oraz X5, rosyjskim detaliście spożywczym. Według Forbesa był siódmym najbogatszym Rosjaninem od 2017 r.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.